Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Nie ma już w Wawrze willi Stefana Jaracza

rr, blik 19-07-2011, ostatnia aktualizacja 20-07-2011 20:05

W trzy dni zburzono dom w Wawrze, w którym mieszkał legendarny aktor Stefan Jaracz. – To barbarzyństwo – mówią społecznicy.

Zdjęcie jeszcze stojącej willi przysłał  do redakcji obrońca  zabytków
źródło: Archiwum
Zdjęcie jeszcze stojącej willi przysłał do redakcji obrońca zabytków

To był piękny dom. W sobotę zaczęli go burzyć – zaalarmował nas Tomasz Lerski, mieszkaniec Wawra. Razem z kolegami z Zespołu Opiekunów Kulturowego Dziedzictwa Warszawy obronił niejeden dom w Wawrze. Ale tym razem nie zdążył...

Pojechaliśmy pod Warszawę. Parterowa, biała willa przy ul. Widocznej 65. Lerski ocenia, że zbudowano ją w latach 1925 – 1926. W czasie wojny mieszkał w niej jeden z najbardziej znanych polskich aktorów Stefan Jaracz.

Wczoraj z domu zostały tylko gruz i deski.  Nowy właściciel  nieruchomości był zdziwiony, gdy dowiedział się od nas o tym, że w willi mieszkał Jaracz.

– Poprzedni właściciel nic o tym nie mówił. A domu nie udało się uratować, był w złym stanie technicznym  – dodał.

Rzecznik Wawra Andrzej Murat przyznał, że w czerwcu nowy właściciel  wystąpił ze zgłoszeniem zamiaru rozebrania budynku przy ul. Widocznej 65.

– W planach było podane, że stary dom nie  przekraczał 8 metrów wysokości, więc wystarczyło zgłoszenie, a nie wystąpienie o pozwolenie na rozbiórkę. Po miesiącu, gdy Wydział Architektury Wawra nie wnosił sprzeciwu,  zgodnie z przepisami można było przystąpić do rozbiórki – tłumaczy Murat.

Rzecznik nie wie, co powstanie w miejscu zburzonej willi.

Dom nie podlegał ochronie prawnej. – Nie był wpisany do rejestru zabytków – potwierdziła Monika Dziekan, rzecznik mazowieckiego konserwatora zabytków.

– Takie budynki powinny być chronione, jak  choćby domy znanych pisarzy – ocenił varsavianista Grzegorz Mika.

Dodaj swoją opinię

 

Życie Warszawy

Najczęściej czytane