Jaka będzie Żelazna?
Tylko cegły zostały po legendarnej kamienicy, uznanej za symbol warszawskiego getta. Właściciel tego terenu zapowiada, że w przyszłym roku rozpocznie przy ul. Żelaznej budowę biurowca.
Z frontowej ściany kamienicy, która stała na granicy getta, zostało 21 388 cegieł.
W czasie okupacji to przy ul. Żelaznej 65 postawiono szlaban do getta.
Skąd wiadomo, że tyle cegieł zostało po ścianie? Właściciel terenu rozebrał ją cegła po cegle i złożył je w magazynie. Gdy będzie budował biurowiec, ściana ma zostać odtworzona właśnie z nich.
Gdy w roku 2004 dach tej kamienicy zapadł się, przedstawiciele gminy żydowskiej przypominali: „Dla społeczności żydowskiej liczący ponad 100 lat budynek to symbol. Znany z wielu publikacji. Przy nim znajdowała się brama wjazdowa do getta. Ślepą ścianę szczytową domu i sąsiedni budynek dawnej fabryki widać na fotografii z 1940 r.".
Pięć lat po tym piśmie miasto przekazało nieruchomość na własność gminie. Ta przejmując w 2009 r. kamienicę, deklarowała, że odbuduje ją w całości. Odtworzona miała zostać zabytkowa fasada. Poza tym na dolnych kondygnacjach planowano salę wystawienniczą z pamiątkami po getcie i punkt informacyjny.
W tym samym roku gmina kamienicę sprzedała firmie Liberty Development Polska. – To był jedyny sposób na szybkie podjęcie prac związanych z rekonstrukcją budynku i zabezpieczeniem jego historycznych elementów. Dzięki tej transakcji nieruchomość pozostała w rękach społeczności żydowskiej. Zrujnowany budynek stał się własnością członka gminy żydowskiej, który dał gwarancję otworzenia obiektu z uwzględnieniem historycznej ściany.
W odbudowanej kamienicy mieścić się będzie należące do gminy muzeum z wystawą zdjęć z getta warszawskiego – mówi Joanna Korzeniewska z Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Warszawie.
Za ile gmina sprzedała teren? – To tajemnica handlowa. Pieniądze ze sprzedaży przeznaczamy na konserwację należących do nas zabytków: cmentarza przy ul. Okopowej, synagog w Lublinie i Kazimierzu Dolnym, mykwy w Warszawie i Piasecznie – dodaje Joanna Korzeniewska.
Zapytaliśmy, dlaczego od siedmiu lat przy ul. Żelaznej 65 nic się nie dzieje? – Gmina odzyskała zrujnowany budynek w 2009 r. Nie możemy odpowiadać za to, co działo się z tym obiektem wcześniej – dodaje rzeczniczka gminy.
Szef Liberty Development Polska Max Ebenstein pokazuje nam starą fotografię. Dom Duschika i kamienica przy ul. Żelaznej 65 należą do jego firmy. Niższy z budynków jest wpisany do rejestru zabytków. Kamienica nigdy nie była w nim umieszczona, mimo historycznego charakteru. W zeszłym roku firma rozpoczęła rozbiórkę budynku. – Z naszych ekspertyz wynikało, że grozi on zawaleniem – mówi Ebenstein.
W zeszłym miesiącu Liberty Development wystąpiła do miasta z wnioskiem o wydanie pozwolenia na budowę.
W czerwcu 2012 r. firma chce rozpocząć budowę biurowca za 4,5 mln euro. W 2014 r. ma też zakończyć się remont fabryki i domu Duschika. Liberty Development widzi tam restaurację.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.