Plac czeka na remont
130 tys. zł wydało miasto ponad rok temu na konkurs dotyczący zagospodarowania pl. Trzech Krzyży. Zwyciężyła koncepcja architekta Janusza Klikiewicza, później odbyła się publiczna debata, na której niektórzy pomysł krytykowali, inni chwalili. I... na tym koniec.
Dlaczego urzędnicy nie ogłosili nawet przetargu na wykonanie remontu placu? – Brakuje nam pieniędzy – mówi wprost rzeczniczka ratusza Agnieszka Kłąb. – Ze względu na spowolnienie gospodarcze priorytetowo traktujemy inwestycje już rozpoczęte, na których dokończenie pieniędzy musi wystarczyć. Nie wiem, kiedy ruszymy z pl. Trzech Krzyży.
– Pytanie, czy nie można było konkursu rozpisać tak, by przebudowywać plac etapami? – zastanawia się Krzysztof Domaradzki, architekt, który projektował m.in. Krakowskie Przedmieście, a w konkursie na pl. Trzech Krzyży zajął drugie miejsce.
– Całość ma kosztować ok. 16 mln zł. Gdybyśmy rozpisali konkurs na etapy, to i tak potrzeba kilku milionów, których teraz nie mamy – ripostuje Kłąb.
– Niestety, takie sytuacje zdarzają się dosyć często – dodaje architekt Dorota Rudawa, która projektuje m.in. nadwiślańskie bulwary. – Efekt jest taki, że dobre pracownie architektoniczne zastanowią się trzy razy, zanim przystąpią do kolejnego konkursu miejskiego.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.