Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Fundacja Ja Wisła odpływa z portu

Maciej Miłosz 13-09-2011, ostatnia aktualizacja 13-09-2011 14:46

Do soboty z Portu Czerniakowskiego miały zniknąć „dechy”, na których odbywały się imprezy taneczne. A do końca miesiąca Ja Wisła ma się wyprowadzić.

autor: Gardziński Robert
źródło: Fotorzepa

– Dechy są już rozebrane. Ale myślimy o stworzeniu pływającej przystani obywatelskiej. Zgłosili się do nas ludzie, którzy dostarczą beczki, na których może powstać nowa konstrukcja  – zapowiada szef fundacji Przemek Pasek. – Szkoda, bo w porcie odbyło się wiele naprawdę ciekawych imprez – razem z Domem Tańca uczyliśmy warszawiaków tańczyć oberki – dodaje.

Jednak to nie koniec problemów organizacji. Jak twierdzą miejscy urzędnicy, do końca września fundacja musi opuścić zajmowany teren dawnej stoczni remontowej.

– Proponowaliśmy Ja Wiśle kilka innych miejsc na Cyplu Czerniakowskim, m.in. pod mostem Łazienkowskim, ale żadne nie znalazło uznania w oczach Przemka Paska. A dzierżawa miała być aż na dziesięć lat – wyjaśnia Agnieszka Kłąb, rzeczniczka stołecznego ratusza.

Co na to sam zainteresowany? – To miejsce się dla nas zupełnie nie nadaje, ponieważ nie ma tam możliwości zorganizowania przystani ani prowadzenia działalności edukacyjnej z prawdziwego zdarzenia – odpowiada i twierdzi, że do tej pory żadnego pisma o tym, że ma się wyprowadzić do 30 września, nie otrzymał, a fundacja się nigdzie nie wybiera.

To już kolejna odsłona konfliktu między urzędnikami ratusza a Paskiem. Wcześniej przez kilkanaście miesięcy trwały przepychanki o bezumowne korzystanie z terenu, na którym stały dechy – w końcu Ja Wisła zapłaciła ponad 30 tys. zł. Jednocześnie Pasek twierdzi, że wtedy obiecano mu, iż będzie mógł zostać na terenie dawnej stoczni.

Co będzie dalej? – Spodziewam  się  najgorszego. Fundacja powstała po to, by bronić Portu Czerniakowskiego. A miasto chce tu budować biurowiec –martwi się Pasek.

– Ja Wisła bezprawnie zajmowała teren i wreszcie czas to skończyć – odpowiada Kłąb.

 

 

 

Życie Warszawy

Najczęściej czytane