Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Podmywa Północny

Konrad Majszyk, Maciej Miłosz 20-09-2011, ostatnia aktualizacja 21-09-2011 00:48

Kluczowa miejska inwestycja jest zagrożona. Silny nurt Wisły podmywa filary mostu Północnego. W dnie straszy wyrwa. – Termin otwarcia jest nieaktualny – twierdzą specjaliści.

Most Północny będzie  ratunkiem  dla Białołęki. Ratusz zapowiadał otwarcie przeprawy przed końcem tego roku. Największe zagrożenie dla terminu czai się pod wodą, obok podpór po stronie Bielan
autor: Jakub Ostałowski
źródło: Fotorzepa
Most Północny będzie ratunkiem dla Białołęki. Ratusz zapowiadał otwarcie przeprawy przed końcem tego roku. Największe zagrożenie dla terminu czai się pod wodą, obok podpór po stronie Bielan

Otwarcie mostu Północnego  w tym roku? Nie ma na to najmniejszych szans – twierdzi kapitan żeglugi śródlądowej Mirosław Kaczyński. – Tam jest poważny inżynierski problem do rozwiązania. Dno wymaga dodatkowej stabilizacji. Prace będą trudne i czasochłonne.

Rozmyty filar kampanii?

Problem w tym, że silny nurt Wisły podmywa  filary mostu Północnego po stronie bielańskiej. Tutaj trzy potężne  podpory stoją na jednym fundamencie. Ten padł ofiarą tzw. erozji dna, która zaczęła się po ubiegłorocznej fali powodziowej. Kiedy woda opadła, inżynierowie odkryli dół o kilka metrów głębszy, niż zakłada margines bezpieczeństwa przewidziany przez projektanta.

– Stabilizowanie dna ukończymy w ciągu  kilku najbliższych tygodni  –  mówi rzeczniczka Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych Agata Choińska. – Wysypaliśmy już na dno pierwszą warstwę kamienia.  Następnie ułożymy tu warstwę z geowłókniny. Tę później znów przykryjemy tzw. narzutem kamiennym w promieniu 20 metrów od fundamentu – wylicza.

Tyle teorii. Bo według naszych informacji, operacja nie przebiega zgodnie z planem. Sypanie pierwszej warstwy kamienia zakończyło się częściowo fiaskiem, bo dno zostało  znowu wypłukane.  Teraz wykonawca wynajął specjalistę hydrotechnika, który wymyśla nowe rozwiązanie.

Bielańska łacha piachu

Czy most Północny został źle zaprojektowany?

– Przeprawę zbudowano prostopadle do osi rzeki, ale wcale nie do układu nurtu, który przebiega inaczej. Dodatkowo kolektor ściekowy odbija nurt na podpory i to jeszcze potęguje problem – mówi kapitan Mirosław Kaczyński.

Drogowcy sprawę bagatelizują. – Nie ma żadnego błędu projektowego. Większe znaczenie dla stabilności dna mają rodzaj podłoża i  prędkość rzeki niż kierunek nurtu – mówi Agata Choińska.

Kapitan odpowiada, że w wyniku budowy podpór mostu zawężono nurt między Bielanami i Białołęką do 200 metrów. – Przed rokiem najwęższe miejsce miało 360 metrów pod mostem Śląsko-Dąbrowskim. To był tzw. gorset warszawski. Teraz pod Północnym jest gorzej – oblicza.

– Jeżeli zwęzi się koryto rzeki, to prędkość nurtu wzrasta – tłumaczy Zbigniew Bartosik, właściciel specjalistycznej pracowni projektowej wyspecjalizowanej w budowlach wodnych. – Wtedy rzeka może się pogłębiać. Światło mostu powinno być tak dobrane, by nie zwiększać prędkości wody, inaczej trzeba zabezpieczyć dno – tłumaczy.

Według Zbigniewa Bartosika, podobny problem był przy prowizorycznym moście Syreny. Tam do pełnej stabilizacji potrzebowano kilku lat.

Na początku budowy mostu Północnego robotnicy wbijali na głębokość 1,5 metra pale, które później ogrodzili tzw. ścianami Larsena, na których ustawili betonową ławę pod filary mostu. Po stronie Białołęki już rozebrano tę konstrukcję, bo tam nie ma problemu z dnem. Na Bielanach ściany Larsena zostaną na zawsze, ale to i tak za mało.

Czemu problem dotyczy tylko bielańskiego brzegu rzeki? Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych tłumaczy to charakterystyką dna. Po stronie Białołęki są głównie iły: bardziej odporne na szybki przepływ wody. Przy podporach po stronie Bielan jest wypłukiwana łacha piachu.

Najpierw dno, potem auta

Drogowcy podkreślają, że nie ma zagrożenia dla stabilności podpór (przeprawa nie runie do rzeki). Ale nie można bezpiecznie wpuścić samochodów, jeśli wykonawca nie zabezpieczy dna rzeki.

Władze Warszawy upierają się przy oficjalnej dacie otwarcia mostu Północnego w grudniu. Koszt budowy to ponad miliard złotych. Wykonawcą jest konsorcjum firm Pol-Aqua i Sando, a projektantem Schuessler Plan.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane