Nie będzie remontu zabytkowego Dworca Wodnego. Spłonął nocą. Podpalenie?
Przez ponad sześć godzin trzy zastępy straży pożarnej walczyły z ogniem w Porcie Praskim. Wczoraj przed godz. 4 rano zapaliły się tam jeden z budynków oraz zabytkowy Dworzec Wodny.
To była najstarsza i jedyna zachowana w Polsce barka przystani z końca XIX w. Od ponad 40 lat niszczała w tym porcie. Trzy lata temu na wniosek właściciela – fundacji Ja Wisła – została wpisana do rejestru zabytków. Ostatnio pisaliśmy, że nie ma pieniędzy na jej remont.
Wczorajszy pożar „rozwiązał" problem. Strażakom nie udało się uratować zabytkowej barki, z ogniem zmagali się przez prawie sześć godzin. Drewniana część Dworca Wodnego spłonęła doszczętnie. – Zachował się jedynie rozhartowany kadłub – mówi załamany Przemek Pasek, szef fundacji Ja Wisła, który już po pożarze był w Porcie Praskim, by obejrzeć zgliszcza.
Jego zdaniem barka musiała zostać podpalona. – Znajdowała się na terenie prywatnym, który jest ogrodzony – przyznaje Pasek. – Ale sam Dworzec od czasu powodzi z 2010 r., kiedy został kompletnie zalany, nie był zamknięty. I jeśli ktoś bardzo chciałby tam wejść, to pewnie mógłby. To jest Praga – podkreśla szef fundacji Ja Wisła.
Policja wersji o podpaleniu na razie nie potwierdza. – Dziś na teren pogorzeliska wejdzie biegły z zakresu pożarnictwa. Poczekamy na jego opinię – tłumaczy Mariusz Mrozek z Komendy Stołecznej Policji.
Nie wiadomo, jaki los spotka to, co zostało po Dworcu Wodnym.
– Spalony obiekt musi obejrzeć konserwator i to on podejmie decyzję, co się z nim stanie dalej. Dziś jeszcze za wcześnie o tym mówić – wyjaśnia Agnieszka Kłąb z biura prasowego stołecznego ratusza.
Przemek Pasek zapowiada, że jest w stanie zrekonstruować barkę. – Już dawno dokładnie ją zinwentaryzowaliśmy. Mamy narysowaną niemal każdą deskę – tłumaczy. Ale na to potrzeba co najmniej dwóch milionów złotych. Sama fundacja Ja Wisła takich środków nie posiada.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.