Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Bitwa mieszkańców o Serek Bielański

Robert Biskupski 25-04-2012, ostatnia aktualizacja 25-04-2012 22:21

Mieszkańcy Bielan protestują przeciw zmianom przy stacji metra Słodowiec. – Będą większe korki – tłumaczą

Teren przy stacji metra Słodowiec zostanie przebudowany. Zniknie m.in. fragment ul. Kasprowicza
autor: Magda Starowieyska
źródło: Fotorzepa
Teren przy stacji metra Słodowiec zostanie przebudowany. Zniknie m.in. fragment ul. Kasprowicza

Przebudowa okolic stacji metra Słodowiec ma ruszyć w połowie roku. Poszerzona zostanie ul. Sacharowa, czyli przedłużenie ul. Duracza w stronę ul. Kasprowicza. Drogowcy planują również wybudować brakującą część tej drogi, która dochodzić ma do ul. Marymonckiej. W miejscu skrzyżowań ulic Duracza i Żeromskiego oraz Sacharowa i Kasprowicza będą ronda. Powstanie również nowe skrzyżowanie ul. Sacharowa z Marymoncką.

– To miejsce jest obecnie niebezpieczne – mówi wiceburmistrz Bielan Kacper Pietrusiński. – Od ul. Podleśnej do skrzyżowania przy Serku Bielańskim nie ma żadnych świateł, więc kierowcy  rozwijają tam dużą prędkość i dochodzi do wypadków.

Zniknie natomiast fragment ul. Kasprowicza przy samym metrze Słodowiec. To mieszkańców pobliskich bloków irytuje najbardziej.

– Nie ma żadnego sensownego powodu, by zrywać tę ulicę – mówi jeden z naszych czytelników. – Teraz kierowcy dojeżdżają tamtędy do ul. Żeromskiego i wielkich korków nie ma. Nikt mi nie powie, że samochody, które będą musiały przejeżdżać przez dwa ronda, dojadą do tej ulicy szybciej niż teraz, gdy stoją na światłach.

Podobnych głosów jest więcej. – To zupełnie niepotrzebna inwestycja – mówi pan Jerzy mieszkający w pobliżu Słodowca. – Tymczasem w naszej dzielnicy jest bardzo wiele wąskich uliczek, które za te pieniądze można by poszerzyć. Czy miasto musi łatać dziurę budżetową kosztem dróg? – pyta.

Chodzi o działkę zwaną Serkiem Bielańskim. Gdy część ul. Kasprowicza zostanie zlikwidowana, jej teren znacząco się powiększy. Jest to o tyle ważne, że ratusz planuje ją wkrótce wystawić w przetargu.

– Tu nie chodzi tylko o pieniądze – odpowiada burmistrz Pietrusiński. – Na Bielanach brakuje nam centrum dzielnicy z prawdziwego zdarzenia. Jeśli uda nam się sprzedać tę działkę, będzie mogło powstać tam miejsce, gdzie mieszkańcy będą mogli pospacerować czy napić się kawy. Jednak wcześniej musimy przeorganizować ruch.

Projekt przebudowy ulic przy Serku jest już gotowy. Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych ma też zarezerwowane na ten cel pieniądze – ponad

20 mln zł. Nie wiadomo jeszcze, kiedy ruszą prace. Najwcześniej przebudowa miałaby się  skończyć wiosną przyszłego roku. Kiedy na sprzedaż zostanie wystawiona działka i kiedy mogłaby ruszyć budowa centrum dzielnicy, nie wiadomo.

Samorządowcy z Bielan twierdzą, że teren ten jest doskonale skomunikowany i idealnie nadaje się na wizytówkę dzielnicy. Inwestorowi, który kupi ziemię, będzie się opłacało wybudować centrum handlowo-rozrywkowe, którego na Bielanach brakuje. Do kina, restauracji, a nawet na zakupy mieszkańcy muszą jeździć do centrum. Pomysłów na zagospodarowanie tego terenu było wiele,  wszystkie kończyły się na zapowiedziach.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane