Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Ostatnie godziny legendarnego sklepu Emilia

Janina Blikowska 19-06-2012, ostatnia aktualizacja 19-06-2012 22:17

Kręcono tu sceny do komedii Stanisława Barei. W niedzielę po raz ostatni będzie można kupić meble w Emilii

Przez trzy lata w pawilonie będzie się mieściło Muzeum Sztuki Nowoczesnej
autor: Kuba Kamiński
źródło: Fotorzepa
Przez trzy lata w pawilonie będzie się mieściło Muzeum Sztuki Nowoczesnej

W piętrowym pawilonie przy ul. Emilii Plater 51 trwa wielka wyprzedaż mebli. „Ceny producenta" – kuszą plakaty.

Mimo że  ceny niektórych łóżek, krzeseł, stołów czy szafek spadły o nawet 40 proc., klientów wczoraj po południu było niewielu. Handel odbywa się tylko na parterze. Piętro już zostało wyłączone z użytku.

Starsze małżeństwo oglądało sosnowe biurka, młoda kobieta szukała stołu. – Jeszcze się zastanowię. Jeszcze mam czas – powiedziała nam. Inna klientka przyglądała się skórzanemu narożnikowi za 5 tys. zł. – A nie ma w innych kolorach? – dopytywała ekspedientkę.

– Nie, to są ostatnie egzemplarze – usłyszała w odpowiedzi. Wyprzedaż mebli z należącej do Stołecznego Przedsiębiorstwa Handlu Wewnętrznego Emilii potrwa tylko do niedzieli. – Niesprzedany towar trafi do naszych innych salonów lub magazynu – mówi Marek Makuch, dyrektor handlowy SPHW.

W przyszłym tygodniu w sklepie odbędzie się inwentaryzacja, a po niej firma na mocy porozumienia zawartego w połowie maja z miastem przekaże budynek  Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Kilkanaście pracujących w sklepie osób już dostało wypowiedzenia.

Dom handlowy Emilia był częścią najnowszej historii Warszawy. Powstał na początku lat 70. ub. wieku. W niejednym warszawskim domu były i pewnie nadal się zdarzają meble zakupione właśnie tam,  za którymi w latach 70. i 80. trzeba było wystać w długich kolejkach. Jeden z bohaterów kultowego filmu Stanisława Barei „Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz" – fotograf Roman Ferde (Bronisław Pawlik) – stał w kolejce po meble, gdy wyciągnął go z niej grany przez Krzysztofa Kowalewskiego Tadeusz Krzakoski, dyrektor Pol-Pimu, z prośbą o śledzenie żony. W tej kolejce padł też kultowy dialog z finałem „... stój tam cicho, tego pana żona zdradza, a ty tu mordę wydzierasz... łobuzie...".

Muzeum Sztuki Nowoczesnej w pawilonie przy ul. Emilii Plater będzie miało swoją tymczasową siedzibę przez trzy lata. Pierwszym wydarzeniem kulturalnym w nowej siedzibie ma być tegoroczna edycja festiwalu Warszawa w Budowie, który rozpocznie się jesienią. Po jego zakończeniu budynek przejdzie adaptację na potrzeby muzeum. Remont potrwa do wiosny 2013 r. Obecnie Muzeum Sztuki Nowoczesnej mieści się w budynku przy ul. Pańskiej. Docelowo muzeum ma powstać w samym centrum Warszawy, na pl. Defilad. Miał tam powstać budynek zaprojektowany przez Christiana Kereza, który w 2007 r. wygrał konkurs na projekt siedziby Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Jednak w maju miasto zerwało umowę z architektem, który zapowiedział oddanie sprawy do sądu. Teraz ratusz będzie szukał nowego architekta, który zaprojektuje budynek muzeum. – Intensywnie przygotowujemy się do nowego konkursu. Zostanie ogłoszony jesienią – mówi Agnieszka Kłąb ze stołecznego ratusza.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane