Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Rodzice płacą za sprawdzenie ocen

Marek Kozubal 04-10-2012, ostatnia aktualizacja 04-10-2012 01:38

Rodzice z własnej kieszeni muszą płacić za możliwość zajrzenia do szkolnych e-dzienników. Po interwencji „Rz” ratusz zapowiada kontrolę

autor: Kamiński Jakub
źródło: Fotorzepa

– Za korzystanie z dziennika elektronicznego i możliwość sprawdzenia ocen syna muszę zapłacić rocznie 20 złotych – mówi oburzony ojciec ucznia Szkoły Podstawowej nr 154 przy ul. Leśnej Polanki na Białołęce.

Tyle samo muszą wydać za dostęp do konta elektronicznego dziecka rodzice uczniów w VII LO im. Słowackiego na Ochocie, a także szkoły podstawowej przy Esperanto na Woli. I kilkudziesięciu innych szkół w stolicy.

Z danych miejskiego biura edukacji wynika, że z e-dzienników korzysta już ok. 120 szkół. Jak przyznają urzędnicy, połowa z nich pobiera opłaty od rodziców za sprawdzanie ocen.

Szkoły nie mają własnych e-dzienników, dlatego głównie korzystają z usług prywatnych firm edukacyjnych. Te na swoich portalach sprzedają im dostęp do kont uczniów.

– Zebraliśmy pieniądze od rodziców, od każdego po 20 złotych, i przesłaliśmy je na konto firmy, która zarządza e-dziennikiem – słyszymy w szkole na Białołęce.  Rozdawaniem haseł do kont uczniów zajmowała się dyrektorka szkoły.

W szkole podstawowej przy Esperanto na Woli dziecko może mieć bezpłatny dostęp do konta w e-dzienniku, ale wówczas rodzic może przeglądać oceny lub sprawdzać frekwencję dziecka tylko w szkole, np. podczas wywiadówki. Jeżeli wykupi dodatkowy dostęp do e-dziennika za 20 zł, będzie mógł na bieżąco wszystko kontrolować w Internecie i otrzymywać informacje od wychowawcy.

Aby pozyskać klienta, firmy, które sprzedają dostęp do dzienników elektronicznych, kuszą promocjami. Np. za 35 zł można wykupić dostęp do dziennika elektronicznego i od razu ubezpieczyć ucznia.

Haracz za e-dziennik nie podoba się przewodniczącej komisji edukacji Rady Warszawy Małgorzacie Żuber-Zielicz (PO). – Miasto powinno stworzyć jeden system informatyczny dla szkół. Ale absolutnie za dostęp do e-dziennika nie powinny być pobierane opłaty. Chyba że tego chce rada rodziców – uważa.

Urzędnicy miejskiego biura edukacji poinformowali nas e-mailem, że „pobieranie od rodziców opłat za obsługę działań administracyjnych szkoły lub kontaktu rodziców ze szkołą jest niewłaściwe, w szczególności jeśli prowadzi do zróżnicowania możliwości takiego kontaktu w zależności od wniesienia opłaty". – Jednak decyzję w tej sprawie podejmują samodzielnie dyrektorzy szkół oraz burmistrzowie dzielnic – precyzuje Katarzyna Pienkowska z biura prasowego urzędu miasta.

Ratusz zapowiada kontrolę umów podpisywanych przez szkoły z prywatnymi firmami zajmującymi się e-dziennikami.

Ministerstwo Edukacji Narodowej nie odpowiedziało nam wprost na pytanie, czy szkoły mogą pobierać opłaty za dostęp do e-dzienników. MEN przypomina, że opłaty od rodziców mogą wpływać tylko na konto rady rodziców. Te zaś mogą część pieniędzy przeznaczyć na dofinansowanie przedsięwzięć związanych z funkcjonowaniem szkoły. – Pobieranie opłat od rodziców w innej formie niż dobrowolna wpłata na radę rodziców jest nieuprawnione – twierdzą urzędnicy.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane