Wszyscy „troszczą się” o Pragę – a pieniędzy na remonty mało
Obecny system dzielenia pieniędzy przez ratusz krzywdzi Pragę. Ruszyła krucjata o dodatkową kasę
– Jesteśmy tu, by zapobiec komunalnej rzezi Pragi – oświadczyli wczoraj szef warszawskiego SLD Sebastian Wierzbicki, wiceprzewodniczący Rady Warszawy, i radny Krystian Legierski.
Radni lewicy złożyli w ratuszu petycję, popartą podpisami ponad 400 mieszkańców, o przyznanie dodatkowych pieniędzy na remonty kamienic na Pradze-Północ. Domagają się dyskusji na ten temat na dzisiejszej sesji Rady Warszawy.
Radni Platformy jednak nie zgadzają się na ten ekstrapunkt na sesji. Dyskusje na ten temat zapowiadają nieco później.
O stanie praskich budynków komunalnych mieszkańcy wiedzą najlepiej – są w najbardziej opłakanym stanie w całym mieście, duża część lokali to substandardy, bez łazienek, toalet i ciepłej wody. Na kamienice, które są w 100 procentach własnością miasta, trzeba dziś wydać ok. 280 mln zł, by doprowadzić je do cywilizowanego stanu. – Gdybyśmy chcieli wyremontować wszystkie nasze mieszkania, potrzeba byłoby ok. 700 mln zł – wylicza wiceburmistrz Pragi-Północ Katarzyna Łęgiewicz.
Tymczasem potrzeby remontowe wszystkich 18 warszawskich dzielnic łącznie to ok. 1,4 mld zł.
Takich pieniędzy w budżecie miasta na remonty nie ma.
W budżecie dziura
Projekt podziału finansów na przyszły rok dopiero powstaje (będzie gotowy w listopadzie), ale już wiadomo, że na razie „się nie domyka" i ratusz nie uniknie cięć w wydatkach i szukania dodatkowych wpływów (m.in. przez podwyżki czynszów).
Zarząd Pragi-Północ zaczął już „pielgrzymki" do ratusza, by zabiegać o dodatkowe pieniądze na przyszły rok. Wiceburmistrz Katarzyna Łęgiewicz to przecież była urzędniczka Biura Polityki Lokalowej ratusza, uchodzi za zaufanego człowieka Hanny Gronkiewicz-Waltz, więc może uda się jej coś wywalczyć.
Tymczasem radni opozycji alarmują, że obowiązujący dziś system dzielenia pieniędzy między 18 dzielnic jest dla Pragi krzywdzący. Algorytm uzależnia wysokość dotacji od liczby mieszkańców, a nie bierze pod uwagę faktycznego stanu nieruchomości. Dlatego na przykład Mokotów, który ma tylko tysiąc lokali więcej od Pragi, dostawał dotąd na swoje budynki najwięcej (134 mln zł w 2011 r.). Dla porównania Wola z 15 tysiącami mieszkań – 123 mln zł, a Praga-Północ, która ma 12,3 tys. najbardziej zaniedbanych lokali – tylko 68,8 mln zł. W dodatku w 2010 roku było to o 20 mln zł więcej.
W tym roku urząd miasta podkreśla, że dołożył 20 mln zł ekstra. – Ale nadal ten algorytm niestety uwzględnia wyłącznie arytmetyczną logikę, nie biorąc pod uwagę realiów panujących w poszczególnych dzielnicach. Co w przypadku Pragi-Północ tylko sprzyja pogłębianiu patologizacji tej dzielnicy – ocenia radny Krystian Legierski.
Radni domagają się zatem dodatkowych funduszy, poza oficjalnymi wyliczeniami.
Krucjata opozycji w sprawie Pragi może nawet zakończyć się sukcesem, ale raczej nie w tym roku.
Sypną przed wyborami
Platforma Obywatelska zapowiada zmiany sposobu liczenia dotacji dla dzielnic, ale – asekuracyjnie – dopiero od... 2014 roku. Czyli w roku wyborów samorządowych.
– Wtedy przecież trzeba będzie się wykazać jakimiś sukcesami i troską o elektorat w dzielnicach. Informacja o większych pieniądzach na remonty może być chwytliwa, ale to stary numer, na który mieszkańcy Pragi po raz kolejny się raczej nie dadzą nabrać – komentują pomysł radni prawicy.
Władze miasta bronią się, że to nie będzie działanie przedwyborcze, bo inwestycje na Pradze są prowadzone przez całą kadencję. Za blisko 110 mln zł powstają na przykład nowe domy komunalne przy Białostockiej i Jagiellońskiej.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.