Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Ostrzelane przedszkole

Marek Kozubal 23-10-2012, ostatnia aktualizacja 23-10-2012 01:43

Szefowie placówki przenieśli dzieci z sali, w której stronę oddano strzał z wiatrówki. Rodziców o zagrożeniu jednak nie poinformowali

źródło: KSP

Najpierw ktoś strzelił w drzwi wejściowe przedszkola przy ul. Czumy, inny pocisk uszkodził szybę w sali na piętrze, a kolejne kule także elewację budynku.

– Uszkodzenia pojawiały się w ciągu ostatnich trzech tygodni – przyznaje dyrektorka placówki Bożena Miękus. Najnowszy przypadek miał miejsce prawdopodobnie w poprzedni weekend. Jednak dopiero w czwartek pracownicy przedszkola zawiadomili o wszystkim policję. – Przyjechał patrol i  technicy – potwierdza Mariusz Mrozek, rzecznik stołecznej policji.

Wygląda na to, że budynek ostrzelano z wiatrówki. Być może z pobliskiego bloku.

– Traktujemy to jako chuligański wybryk – dodaje Bożena Miękus.

Jak informuje burmistrz Bemowa Jarosław Dąbrowski, „pracownicy przedszkola podjęli działania, aby chronić dzieci".

– Zostały przeniesione do sal w innej części budynku. Dla nas jest to problem, bo do placówki tej uczęszcza teraz ok. 75 dzieci – dodaje burmistrz.

Władze dzielnicy wysłały wczoraj list do szefa stołecznej policji gen. Mirosława Schosslera, w którym poprosiły o zapewnienie bezpieczeństwa dzieciom i pracownikom przedszkola.

– Sprawdzamy m.in. osoby, które mają wiatrówki i mieszkają w okolicy – mówi nam Mariusz Mrozek.

– Okolice przedszkola zostały wpisane do karty miejsc zagrożonych. To oznacza, że nasze patrole pojawiają się w tym miejscu co najmniej raz na dwie godziny – dodaje Monika Niżniak, rzeczniczka stołecznej Straży Miejskiej.

Na razie o ostrzelaniu przedszkola nie zostali powiadomieni rodzice. – Do sprawy podchodzimy spokojnie. Nie chcemy wzbudzać paniki – tłumaczy dyrektorka.

Dotychczas policja odnotowywała w stolicy raczej przypadki ostrzelania z broni pneumatycznej autobusów i tramwajów. W poprzednim roku – kilkanaście. W jednym z nich 12-letnia dziewczynka została ranna odłamkami rozbitej szyby.

Głośna była też historia sprzed ponad roku, gdy dwaj mężczyźni ostrzelali na Pradze-Południe z procy na metalowe kulki biuro ówczesnej posłanki Nelli Rokity (PiS).  Okazało się, że mieli na swoim koncie więcej podobnych wybryków.  Po Warszawie jeździli samochodem i strzelali z procy w okna mieszkań.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane