Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Sposób na cmentarne hieny – wieniec na kłódkę

Kamilla Gębska 29-10-2012, ostatnia aktualizacja 29-10-2012 01:05

Nie chcesz, by z grobu skradziono wiązankę czy kwiaty – naznacz je farbą. Wieniec możesz też przymocować rowerowym łańcuchem z zamkiem

Wieńce stają się częstym łupem złodziei
autor: Paweł Ulanowski
źródło: Rzeczpospolita
Wieńce stają się częstym łupem złodziei

Podczas Wszystkich Świętych cmentarni złodzieje są wyjątkowo aktywni. Plagą są kieszonkowcy oraz cmentarne hieny, które z grobów kradną znicze, kwiaty, wiązanki. Później przedmioty te sprzedają ponownie przed innymi nekropoliami. Są jednak sposoby, by zniechęcić złodziei do okradania nagrobków.

Właścicielka dwóch warszawskich kwiaciarni Kwiaty u Bożeny Bożena Zwierzchoń na specjalne życzenie klienta farbą w sprayu naznacza wiązanki, wieńce i kwiaty.

– Farba powinna mieć inny kolor niż kwiaty i dodatki.  Nie jest to niszczenie wiązanki, tylko naznaczenie, by trudniej było ją ponownie sprzedać. To znak dla kupującego, skuszonego np. niską ceną, że została skradziona – mówi Bożena Zwierzchoń.

Innym zabezpieczeniem wieńca jest  napisanie na jego tyle numeru grobu, na którym powinien leżeć. – Coraz popularniejsze jest też mocowanie kompozycji kwiatowych do elementów nagrobka łańcuchem do roweru, który ma kłódkę lub kodowany zamek – dodaje właścicielka kwiaciarni.

Pani Halina, zanim udekoruje nagrobek, sama w domu maluje farbą każdy znicz i wiązankę. – Robię tak od dwóch lat, kiedy złodziej ukradł ozdoby. Dodatkowo wieniec już na cmentarzu obciążam kamieniami, by trudniej było go zabrać. Tak długo, jak będą chętni, by kupować kradzione rzeczy, złodzieje będą je kraść – mówi pani Halina.

Podpowiada, że kwiaty można zamiennie polać woskiem lub delikatnie poprzypalać, gdy są sztuczne. Nie zaszkodzi też komórką zrobić zdjęcie, by mieć dowód, że dana kompozycja jest nasza. Kradzione wiązanki, znicze złodzieje najczęściej sprzedają po okazyjnej cenie. Jak mówi Bożena Zwierzchoń, jeśli coś jest za tanie, należy podejrzewać, że pochodzi z kradzieży. – Kwiaty i materiały mają swoją cenę. Więc jeśli ktoś oferuje okazałą wiązankę za 30 zł, to pewnie została ukradziona – uważa.

O bezpieczeństwo na cmentarzach dbać będą strażnicy miejscy i policjanci w ramach akcji „Hiena" i „Znicz". – Po zmroku strażnicy patrolujący nekropolie wyposażeni będą w noktowizory. Zwracać będą też uwagę na osoby sprzedające pod cmentarzami i sprawdzać, czy mają zezwolenie na handel – mówi Krzysztof Mich z biura prasowego SM. – W ubiegłym roku strażnicy ukarali mandatami do 500 zł 100 osób, które sprzedawały towar wbrew obowiązującym przepisom, złapano też cmentarnych złodziei na gorącym uczynku – dodaje Mich.

Policja skupi się na pilnowaniu bezpieczeństwa na drogach, ale po cywilnemu ma też patrolować cmentarze.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane