Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Wzięli ślub, ale nie są małżeństwem

blik 05-11-2012, ostatnia aktualizacja 07-11-2012 04:30

Parafia św. Tomasza Apostoła na Ursynowie zbyt późno powiadomiła USC o zawartym małżeństwie. Młoda para może iść tylko do sądu 
lub wziąć ślub cywilny

autor: Łukasz Solski
źródło: Fotorzepa

Dokumenty z  jednego ze ślubów zawartych w ursynowskiej świątyni przy ul. Dereniowej na początku października trafiły do Urzędu Stanu Cywilnego dopiero po trzech tygodniach. A powinny w ciągu pięciu dni roboczych od zawarcia  małżeństwa.

– Mamy młodych wikariuszy i gdzieś odłożyli te akta, a te zawieruszyły się potem. Nikt nie miał złej woli, nikt nie podszedł beztrosko do tej sprawy  – zapewnia „Rz" ks. Henryk Małecki, proboszcz ursynowskiej parafii. Dodaje, że to było zwykłe przeoczenie młodych duchownych, przejętych swą funkcją duszpasterską. – Przecież  wikariusze zbrodni nie popełnili – dodaje ks. Małecki.

Parafia próbowała wytłumaczyć to wszystko urzędnikom USC. Zależało jej na szybkim załatwieniu sprawy. Interwencję podjął nawet jeden z wiceburmistrzów Ursynowa, ale to nic nie dało. Pracownicy USC pozostali nieugięci.

– Zgodnie z przepisami dokumenty o zawarciu ślubu konkordatowego powinny trafić do urzędu w ciągu pięciu dni roboczych po ślubie. Jeśli dotrą później,  urzędnicy nie mogą wydać aktu zawarcia małżeństwa – tłumaczy Robert Trzaska ze stołecznego ratusza. Dodaje, że gdy termin został przekroczony, USC wydaje oficjalną odmowę, którą zainteresowani w ciągu dwóch tygodni mogą zaskarżyć do sądu rodzinnego.

Para, której dokumenty zbyt późno złożono w USC, nie jest małżeństwem

– Jeśli sąd uzna, że zaszła wyższa konieczność, jak np. choroba księdza, może nakazać USC wydanie aktu małżeństwa – mówi  Robert Trzaska.

Urzędnik zauważa, że w ostatnim czasie nie było w Warszawie przypadków opóźnień w dostarczaniu dokumentów z parafii do USC. Takie sytuacje zdarzały się na początku, tuż po wprowadzeniu ślubów konkordatowych w 1999 roku.

Sędzia Marcin Łochowski z praskiego Sądu Okręgowego mówi, że sąd wcale nie musi uwzględnić zażalenia złożonego przez parę, której dokumenty zbyt późno trafiły do Urzędu Stanu Cywilnego.

– Pamiętam jeden taki przypadek. W nim akurat nie uwzględniono takiego zażalenia. Para musiała składać ponowne oświadczenie o zawarciu związku małżeńskiego w USC – opowiada sędzia Łochowski. Dodaje, że strona zawsze może się odwołać  od decyzji sądu rodzinnego do drugiej instancji.

Para, która się znajdzie w podobnej sytuacji, wcale nie musi iść do sądu.

– Po upływie 14 dni, jakie przysługują jej na odwołanie się od decyzji USC, może przyjść do urzędu i od razu złożyć wniosek o zawarcie ślubu cywilnego. Zostanie on udzielony takiej parze w pierwszym wolnym terminie. Miesięczny okres oczekiwania w takiej sytuacji już nie obowiązuje – tłumaczy Robert Trzaska.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane