Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

E-papierosy wypierane z autobusów i tramwajów

Robert Biskupski 22-11-2012, ostatnia aktualizacja 22-11-2012 11:21

Miłośnicy elektronicznych papierosów nie będą mogli ich palić w środkach komunikacji miejskiej w Warszawie. Radni chcą tego zabronić. Taki zakaz jest już w Poznaniu

autor: Michał Walczak
źródło: Fotorzepa

Stołeczni radni chcą zmienić regulamin przewozów środkami komunikacji miejskich. Oprócz wielu nowych typowo technicznych rozwiązań (pasażerowie dowiedzą się np., czym tak naprawdę jest rozkład jazdy) projekt uchwały przewiduje m.in. zakaz używania w pojazdach, na przystankach i stacjach metra elektronicznych papierosów, czyli tzw. e-papierosów.

„Przedmiotowy przepis został uszczegółowiony ze względu na fakt coraz większej popularności tzw. e-papierosów" – napisano w uzasadnieniu do uchwały.

E-papieros to urządzenie zbudowane z elektronicznego systemu odparowywania roztworu nikotyny, baterii, ładowarki oraz wymiennych wkładów zawierających nikotynę i inne środki chemiczne. Jego celem jest dostarczenie organizmowi nikotyny w dawce zbliżonej do zawartej w konwencjonalnych papierosach. Nie zawiera jednak substancji smolistych, jest więc o wiele mniej szkodliwy od zwykłego papierosa. Wielu palaczom pomaga wręcz rzucić nałóg. Czemu więc władze Warszawy chcą zakazu?

– Opary wydychane przez palaczy e-papierosów zawierają śladowe ilości nikotyny – tłumaczy rzecznik Zarządu Transportu Miejskiego Igor Krajnow. – Czasem mają też specyficzny zapach, który drażni osoby znajdujące się w pobliżu. Dostajemy wiele skarg od osób, które twierdzą, że współpasażerowie z elektronicznymi papierosami po prostu im przeszkadzają.

Na temat szkodliwości tego rodzaju używek specjaliści wypowiadają się ostrożnie.

– Palacz wydmuchuje podgrzany glikot etylenowy, który sam w sobie jest bezpieczny dla otoczenia – mówi Łukasz Balwicki z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, wiceprezes Koalicji Obywatelskiej Tytoń albo Zdrowie. – Jednak odmian e-papierosów jest wiele, znajdują się w nich różne składniki. Elektroniczny papieros to nowy produkt, toksykolodzy cały czas go dopiero badają.

– Nie znam żadnych badań, które mówiłyby o tym, że wdychanie oparów z e-papierosa mogłoby być szkodliwe dla otoczenia – dodaje dr Piotr Dąbrowiecki z Wojskowego Instytutu Medycznego, prezes Polskiej Federacji Stowarzyszeń Chorych na Astmę, Alergię i POChP. – Pomysł zakazu jest jednak słuszny. Nie powinno się dawać przyzwolenia na palenie w miejscach publicznych nikotyny w jakiejkolwiek postaci.

Jak dowiadujemy się od radnych pracujących nad uchwałą, są jeszcze inne – bardziej przyziemne – powody, dla których urzędnicy chcą zakazać używania e-papierosów.

Kierowca jest zobowiązany zareagować, gdy w jego pojeździe ktoś pali papierosy. Jednak siedząc w szoferce, po prostu nie widzi, czy pasażer pali zwykłego papierosa czy elektronicznego. Urzędnicy dodają: – Dym wygląda przecież tak samo.

E-papierosy są dozwolone w komunikacji miejskiej  w większości miast. – U nas można je palić bez problemu – zapewnia rzecznik Gdańska Antoni Pawlak. – Zakaz to absurd, bo przecież po to wprowadzono takie rozwiązanie, by osoby uzależnione od nikotyny mogły zaspokoić nałóg, nie szkodząc otoczeniu.

Są jednak miasta, gdzie zakaz już obowiązuje. Tak jest np. w Poznaniu.

– Sprawdza się, pasażerowie nie palą e-papierosów w pojazdach – mówi dyrektor poznańskiego Zarządu Transportu Miejskiego Łukasz Domański. – Nie było również protestów przy jego wprowadzaniu. Być może dlatego, że e-papierosy nie są jeszcze aż tak popularne jak tradycyjne używki tytoniowe.

e-dymek w pracy

Obowiązujące przepisy nie zakazują pracownikom korzystania w firmie z elektronicznych papierosów. Regulująca kwestie palenia papierosów w miejscu pracy ustawa o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych nie dotyczy e-papierosów. Elektroniczny papieros to przecież nie wyrób tytoniowy. A skoro przepisy nie zakazują ich używania, to są one dopuszczalne. Radca prawny Marcin Wojewódka podkreśla, że wprowadzenie zakazu korzystania z e-papierosów oznaczałoby, iż pracodawca może też podwładnym zabronić innych zachowań, które nie zawsze odpowiadają współpracownikom, np. korzystania z kosmetyków czy lekarstw o intensywnym zapachu. Pracownikom nie przysługuje jednak prawo do specjalnej przerwy na korzystanie z takich urządzeń. —kno

"Rzeczpospolita"

Najczęściej czytane