Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Stolica mniej bezpieczna

Janina Blikowska 18-10-2013, ostatnia aktualizacja 21-10-2013 13:43

Ginie dużo więcej samochodów niż 
w zeszłym roku, plagą stają się kradzieże na budowach.

Stołeczna policja odnotowała w tym roku już niemal 2 tys. kradzieży samochodów
autor: Robert Gardziński
źródło: Fotorzepa
Stołeczna policja odnotowała w tym roku już niemal 2 tys. kradzieży samochodów

W Warszawie rośnie przestępczość – wynika z raportu Komendy Stołecznej, do którego dotarła „Rz". W ciągu trzech kwartałów liczba przestępstw wzrosła o 5 proc. w porównaniu z tym samym okresem 2012 roku.

Kradną, bo kryzys?

Więcej jest kradzieży. Policja odnotowała ich przez dziewięć miesięcy blisko 20 tys., czyli o ponad 600 więcej niż rok temu. – Często dochodzi do nich w sklepach, lokalach gastronomicznych i rozrywkowych, czyli miejscach niedozorowanych przez policjantów – tłumaczy Mariusz Mrozek, rzecznik stołecznej policji. Dodaje, że choć przybyło kradzieży, to włamań jest o 15 proc. mniej.

Rekordowy wzrost kradzieży, o 15 proc., odnotowano na Woli i Bemowie. – To są przede wszystkim kradzieże uliczne, które wynikają z niewłaściwie zabezpieczonego mienia. To aż 40 proc. wszystkich przypadków – tłumaczy Mrozek.

Dodaje, że łupem złodziei padają głównie źle pilnowane portfele, telefony komórkowe, torebki, dokumenty tożsamości, ale także materiały budowlane.

– We wspomnianych dwóch dzielnicach jest dużo inwestycji budowlanych i złodzieje z tego korzystają – mówi policjant.

Zdaniem kryminologa prof. Brunona Hołysta wpływ na większą liczbę kradzieży ma na pewno kryzys. A Maciej Wąsik, radny PiS i były wiceszef stołecznej straży miejskiej, przekonuje, że więcej osób schodzi na drogę przestępstwa, bo społeczeństwo biednieje z powodu polityki Platformy Obywatelskiej.

Widać wyraźny, bo 9-proc. wzrost liczby kradzieży samochodów, do niemal 2 tys. (te dane obejmują także tereny podmiejskie).

Najwięcej aut zginęło z dzielnic, które podlegają VII Komendzie Rejonowej, czyli na Pradze-Południe, w Wesołej, Rembertowie i Wawrze. Łącznie zanotowano tam 316 kradzieży. Ale to i tak jest o 0,5 proc. mniej niż rok wcześniej.

W Warszawie największy wzrost liczby kradzieży odnotowano na Pradze-Północ – o 8,8 proc., w Śródmieściu – o 6,7 proc. oraz na Żoliborzu i Bielanach – 4,5 proc. Dużo większe procentowe wzrosty były na terenach podmiejskich.

Policja zastrzega, że i tak ginie mniej aut niż np. w 2011 roku. I że ma sukcesy. – Tylko w bieżącym roku policjanci z samochodówki zatrzymali 47 osób, z czego 22 trafiły do aresztu – dodaje Mrozek.

Dlaczego kradzieży przybyło w stosunku do zeszłego roku? Prof. Hołyst sugeruje, że poprawiające się przez lata statystyki uśpiły czujność służb. Policja myślała, że tak będzie stale, stąd zwolnione tempo śledztw przeciwko złodziejom. – A ci nie dają o sobie zapomnieć – mówi.

Wzrost widać też w statystykach dotyczących spowodowania uszczerbku na zdrowiu (czyli lekkiego uszkodzenia ciała). Liczba takich przestępstw wzrosła o 8 proc.

– Do takich przypadków często dochodzi w trakcie awantur domowych, w klubach itp., czyli w miejscach, gdzie nie ma możliwości działania wyprzedzającego. Odnotowujemy natomiast stały spadek bójek i pobić w miejscach dozorowanych przez policję – podkreśla Mrozek.

Dodaje, że mniej jest rozbojów. Ich liczba spadła o 15 proc.

Ratusz odpyta policję

Rzecznik zwraca uwagę na jeszcze jedną rzecz. – Zmieniły się nasze systemy informatyczne generujące statystyki. Jak ocenia Komenda Główna, to może się wiązać z wykazywaniem wzrostu liczby przestępstw w granicach 3 proc. – tłumaczy.

Prof. Hołyst zauważa jednak, że żaden system informatyczny nie może mieć wpływu na wzrost przestępczości.

Dyrektor miejskiego biura bezpieczeństwa Ewa Gawor deklaruje, że będzie chciała porozmawiać z szefem stołecznej policji na temat wzrostu przestępczości w Warszawie.

– Musimy sprawdzić, czy niektóre bezpieczne miejsca stały się teraz groźniejsze i może warto skierować tam dodatkowe patrole – mówi.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane