Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Niech zostawią bieżnię dzieciom

Janina Blikowska 07-06-2014, ostatnia aktualizacja 07-06-2014 13:22

Rodzice uczniów z podstawówki na Młocinach protestują przeciw budowie przedszkola na terenie szkoły.

Władze Bielan planują wybudować przedszkole przy Szkole Podstawowej nr 77 przy ul. Samogłoska 9. Ma to być dwukondygnacyjny budynek o powierzchni 1,54 tys. mkw. Znajdą się w nim cztery lub pięć oddziałów przedszkolnych na 100–125 dzieci. W tej chwili wykonywany jest projekt, po czym urzędnicy z Bielan zaczną się starać o pozwolenie na budowę. Planują, że rozpocznie się ona w październiku i potrwa do końca przyszłego roku. Inwestycja ma kosztować 4,3 mln zł. Środki będą pochodzić z budżetu dzielnicy.

Tymczasem przeciwko tym planom protestują rodzice uczniów z podstawówki. Przedszkole ma bowiem zostać wybudowane w miejscu, gdzie dziś jest bieżnia oraz boisko.

– Nasze dzieci będą się uczyć na terenie budowy. Nie będą miały żadnego zielonego skrawka pod szkołą. Niech dzielnica wybuduje przedszkole gdzie indziej – mówią rodzice. Przekonują, że o planach budowy przedszkola dowiedzieli się przez przypadek.

Szkoła przyjazna

– Nikt nie powiedział nam o tym oficjalnie. Informacja doszła do nas pocztą pantoflową – opowiada Wanda Matablewska, mama trzecioklasistki. Zapewnia, że sama budowa przedszkola rodzicom nie przeszkadza. Problemem jest jedynie miejsce, w którym ma ono stanąć.

– Przedszkole zabierze bieżnię naszym dzieciom oraz część boiska. Dlaczego dzielnica nie wybuduje placówki z drugiej strony szkoły, tam gdzie są korty – pyta Matablewska. – Przecież to też teren samorządu.

Podkreśla również, że rodzice uczniów podstawówki dbają o to, by szkoła była przyjazna dzieciom. Inwestują w nią.

– Niedawno odmalowaliśmy korytarze. W klasach zamontowaliśmy rolety, bo budynek ma okna od strony nasłonecznionej i dzieci wychodziły z lekcji, jakby były na wuefie. Teraz zbieramy pieniądze na szafki do szatni – wylicza mama trzecioklasistki.

Rodzice przygotowują właśnie pismo do władz Bielan, w którym tłumaczą, dlaczego nie podoba się im inwestycja w tym miejscu. – W sobotę mamy piknik szkolny. Wtedy będziemy zbierać głosy poparcia pod naszym protestem – tłumaczy Matablewska.

Protest rodziców ma trafić do władz dzielnicy oraz prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz. – Liczymy, że uda się zablokować inwestycję w tym miejscu, zwłaszcza że budowa będzie oznaczać zamknięcie stołówki – mówi Matablewska.

Brak przedszkoli

Dzielnica na razie nic nie wie o proteście rodziców. – Do nas napływają głównie głosy poparcia – zapewnia Tadeusz Olechowski, rzecznik Bielan.

Przyznaje, że nieliczne protesty pochodzą od osób mieszkających przy ul. Balaton w bezpośrednim sąsiedztwie szkoły.

– Przedszkole nie powstanie na boisku, ale w części niezagospodarowanej terenu szkolnego. Nie możemy budować na terenie kortów, bo są one wynajęte. Umowa obowiązuje do sierpnia 2016 roku – wyjaśnia Olechowski. – Poza tym przy okazji tej inwestycji planujemy budowę nowego boiska od ul. Samogłoska.

Podkreśla, że choć na Bielanach jest 27 samorządowych przedszkoli, to na Młocinach nie ma żadnego. W tym roku szkolnym aż 271 dzieci z Bielan nigdzie nie zostało zakwalifikowanych.

Urzędnicy mówią też, że przez pięć lat, od stycznia 2009 do grudnia 2013 roku, liczba ludności na Młocinach wzrosła o 38 proc.

– W rejonie Młocin nie ma publicznego przedszkola. Jego wybudowanie zabezpieczy potrzeby społeczności osiedla w zakresie opieki i edukacji przedszkolnej – tłumaczy rzecznik dzielnicy.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane