Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Prezydent z poparciem rady

Janina Blikowska 27-06-2014, ostatnia aktualizacja 28-06-2014 11:51

Radni Platformy Obywatelskiej udzielili absolutorium prezydent stolicy. Opozycja była przeciw.

Hanna Gronkiewicz-Waltz zaliczyła kolejny lapsus, mówiąc, że w 2013 r. niższe były wpływy z biletów, bo zamknięte było... metro
autor: Krzysztof Skłodowski
źródło: Fotorzepa
Hanna Gronkiewicz-Waltz zaliczyła kolejny lapsus, mówiąc, że w 2013 r. niższe były wpływy z biletów, bo zamknięte było... metro

Prezydent stolicy jak premier rządu. Tak jak on w środę, tak ona w czwartek dostała poparcie radnych do dalszych rządów.

Dwie godziny trwała dyskusja nad przyjęciem budżetu za rok 2013 i udzieleniem absolutorium. Władze miasta i PO zachwalały wykonanie miejskiego budżetu. Opozycja nie zmarnowała okazji i pozwoliła sobie na wiele uszczypliwości wobec prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz. Widać, że początek kampanii mamy już za sobą.

Chwalą nas

Sesja dotycząca absolutorium należy do najważniejszych w roku. Radni oceniają, jak władze wydają miejskie pieniądze.

– Sprawozdanie z wykonania budżetu pozytywnie oceniła regionalna izba obrachunkowa, a międzynarodowe agencje ratingowe podtrzymały swoje wysokie oceny Warszawy – mówił Jarosław Szostakowski, szef klubu PO w Radzie Warszawy. Podkreślał, że te oceny to potwierdzenie rzetelności, spójności i przejrzystości zarządzania finansami miasta. Podniósł, że władze zakładały, że rok 2013 będzie trudny gospodarczo i miasto przygotowało się na taką sytuację. – Ograniczono limity wydatków, stworzono rezerwę celową – wyliczał radny Szostakowski.

– Mimo niższych wpływów miasto nie obniżyło jakości usług – mówił radny. I wyliczał, że Warszawa ma najlepszą w Polsce komunikację i edukację. – Do każdej złotówki subwencji oświatowej miasto dokłada drugą.  Przybywa miejsc w przedszkolach i żłobkach – wyliczał szef klubu PO.

Przyznał też, że stolica walczy o jakość w ochronie zdrowia, ale nie wszystko zależy od władz miasta. – Stolica jest miastem dobrze zarządzanym. W pełni wykorzystuje swój potencjał. Kolejne wyniki wyborów i referendum pokazują, że warszawiacy to widzą – stwierdził Szostakowski i zapowiedział poparcie klubu dla władz miasta.

Choć inwestycji brak

Opozycja zupełnie inaczej oceniła wykonanie budżetu. – Mamy dobry poziom edukacji w Warszawie, ale dlatego, że bronimy wydatków na to i walczymy z likwidacją szkół  – przyznał Maciej Wąsik, szef PiS w radzie miasta, ale dalej już nie było jednak tak słodko. – Ten budżet to była jedna wielka lipa, a jego wykonanie to dąb, lipa i kamieni kupa – parafrazował do słynnej wypowiedzi ministra Bartłomieja Sienkiewicza z kolacji z szefem NBP Markiem Belką. I dalej wyliczał, że dochody miasta były źle oszacowane. – Nasze wyliczenia były bardziej realne – mówił Wąsik.

Podkreślał, że  wydatki inwestycyjne miasta wyniosły w ub.r. 1,9 mld zł, a gdy uchwalano budżet, zaplanowano na ten cel 3,3 mld zł. – Mitem jest, że za czasów PO dużo się inwestuje w stolicy. W pierwszej kadencji tak było, a w drugiej mamy ciągły spadek – dodał.

PiS zażądał wczoraj obniżenia cen biletów komunikacji miejskiej. – Skoro wpływy są niższe niż zakładano – tłumaczył radny Wąsik. I pytał o przepłacone inwestycje, jak np. pawilon plażowy za 5 mln zł nad Wisłą. – Czy pani prezydent zamieniłaby swój cały majątek, a tyle jest wart, na tę „toaletę" (tak nazywa się potocznie pawilon – red.) – dopytywał radny Wąsik.

Interesowało go, jak to możliwe, że ul. Prosta miała być wyremontowana za  220 mln zł, a ostatecznie stanęło na 34 mln zł. – I dlaczego sygnalizacja świetlna raz ma kosztować 1,2 mln zł, a innym razem połowę tego – mówił.  A radna SLD Paulina Piechna dopytywała się, dlaczego zaniedbane Bielany dostają mniej na inwestycje niż znacznie bogatsze Bemowo.

Pragę trzeba oglądać

Prezydent stolicy tłumaczyła radnym, że mniejsze wpływy z biletów wynikały z tego, że w ub. roku zamknięty był most Śląsko-Dąbrowski i metro. Tym rozbawiła radnych. Podobnie jak innym stwierdzeniem: „Nie buduję obwodnicy Pragi, bo nie chcę, żeby ktoś szybko przelatywał przez Pragę i się na niej nie zatrzymywał".  Prezydent nie wymieniłaby swojego majątku na pawilon. – Ale to dobra inwestycja. Zarabiamy na niej – zapewniała radnych.

Wiceprezydent Jacek Wojciechowicz tłumaczył, że na remont Prostej  udało się znaleźć tańszych wykonawców, a niektóre sygnalizacje są droższe, bo „trzeba zmienić cały system".  Sam wynik głosowania łatwo było przewidzieć. Platforma ma w radzie miasta większość. 32 radnych było za, a 24 przeciw.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane