Nie dla Pałacu Niewierności
5,5 mln dolarów nie kusi władz stolicy. Nie godzą się na zmianę nazwy Pałacu Kultury i Nauki za żadne pieniądze.
Propozycję zmiany nazwy budynku złożyła miastu wchodząca na nasz rynek kanadyjska firma, która prowadzi portal randkowy dla ludzi pozostających w związkach.
Zaproponowała, by stojący w sercu miasta Pałac Kultury i Nauki na dziesięć lat zmienił nazwę. Pojawiłoby się w niej słowo „niewierność" nawiązujące do charakteru portalu.
Kanadyjczycy chcieliby też mieć wyłączne prawo do umieszczania nazwy „Pałac Niewierności" oraz logo na wszelkich produktach i materiałach objętych prawem do nazewnictwa.
W zamian firma zaoferowała milion dolarów zaraz po podpisaniu umowy za pierwszy rok i po 500 tys. dolarów przez dziewięć kolejnych lat.
W tym tygodniu przedstawiciele portalu przyjadą do stolicy, by przekonywać do swojego pomysłu władze miasta.
– Odpowiedź będzie negatywna – zapewnia Bartosz Milczarczyk, rzecznik stołecznego ratusza. I tłumaczy, że nazwa „Pałac Kultury i Nauki" jest zastrzeżona, podobnie jak wizerunek obiektu.
Ratusz wspiera w tym opozycja. – Jeżeli Warszawa chciałaby zarabiać na nazewnictwie miejskim, to cena 5,5 mln dolarów wydaje się śmieszna – mówi Maciej Wąsik, szef PiS w Radzie Warszawy. Dodaje, że nie wszystko jest na sprzedaż. – Nie chciałbym mieszkać np. na ulicy Always ze skrzydełkami – tłumaczy.
A radny Twojego Ruchu Marcin Rzońca zauważa, że to zabawny pomysł, ale nie do wykonania. – Po pierwsze, randka lub romans nie musi się równać niewierności, a po drugie, zajęcia sportowe, edukacyjne czy nawet sesje rady miasta w Pałacu Niewierności to chyba za dużo dla polskiego obywatela i podatnika. Poza tym pani prezydent i tak źle by wydała te pieniądze – komentuje ze śmiechem.
Odmowę władz miasta chwali varsavianista Tomasz Markiewicz z Zespołu Opiekunów Kulturowego Dziedzictwa Warszawy ZOK.
– Pałac Kultury to obiekt historyczny, związany z dziejami miasta, wpisany do rejestru zabytków. Podobnie nie zmienia się nazwy takim historycznym budynkom jak Dom Partii czy Zamek Królewski – mówi.
Zauważa, że są to ikony stolicy i wyznaczniki jej pamięci.
– Zmiana nazwy zatarłaby tę pamięć i byłby to niebezpieczny precedens. Wolałbym, aby ta bogata firma zasponsorowała czyszczenie niemiłosiernie brudnej elewacji Pałacu w zamian za prawo do reklamy na budynku – tłumaczy.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.