Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Stolica zapłaci grzywnę za bezczynność

Dominika Pietrzyk 31-07-2014, ostatnia aktualizacja 31-07-2014 11:57

Prezydent Warszawy powinien wypłacić odszkodowanie za działkę pod drogi publiczne na Wilanowie.

Wilanów
autor: Gardziński Robert
źródło: Fotorzepa
Wilanów

Sprawa przed Naczelnym Sądem Administracyjnym dotyczyła terenów należących niegdyś do spółki 
Polnord. Firma, kontrolowana wtedy przez Ryszarda Krauzego, miała prawo użytkowania wieczystego gruntów na warszawskim Wilanowie. Miasto przejęło część terenów pod budowę dróg publicznych i nie wypłaciło odszkodowania. Wierzytelności Polnordu względem Skarbu Państwa przejął FM Bank PBP.

Początki sporu sięgają listopada 2011 r., kiedy to spółka Polnord złożyła do prezydenta Warszawy wniosek o podjęcie rokowań w celu ustalenia wysokości odszkodowania. Jego wypłatę przewidują przepisy ustawy o gospodarce nieruchomościami. Prezydent poinformował wówczas stronę o bezzasadności żądania.

W 2012 r. wierzytelności Polnordu zostały wykupione przez FM Bank PBP. Rok później do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie trafiła skarga na bezczynność prezydenta Warszawy. WSA uznał, że  ten, zasłaniając się faktem negocjacji, celowo uchylał się od wydania decyzji odszkodowawczej. Potwierdził także, że bank wszedł w prawa i obowiązki Polnordu, co kwestionowało miasto.

Do sądów administracyjnych trafiło 20 podobnych spraw

Podobnie we wczorajszym wyroku orzekł Naczelny Sąd Administracyjny (sygnatura akt OSK 416/14). Uznał, że bezczynność prezydenta miała cechy rażącego naruszenia prawa. NSA podkreślił ponadto, że ani wstąpienie banku w prawa Polnordu, ani prowadzenie rozmów nie stało na przeszkodzie wydaniu decyzji.

Do sądów administracyjnych trafiło około 20 analogicznych spraw. Wszystkie dotyczą pojedynczych działek przejętych przez miasto. Łączna wartość przedmiotu sporu to kilkaset milionów złotych.

Problem z inwestycjami infrastrukturalnymi ma bardziej złożony charakter. 
– Gdy gmina nie podejmie się budowy drogi, koszty takiej inwestycji są przerzucane na deweloperów, a w praktyce na ich klientów – wyjaśnia Jacek Bielecki z firmy Marvipol. – Gminy rzadko decydują się na samodzielną budowę drogi, a kiedy już to robią, to tak jak w tym przypadku, trzeba się z nimi procesować o odszkodowania za przejęte grunty – mówi. I dodaje, że dochodzi też do sytuacji, w których deweloperzy są zmuszani do wykupu gruntów Skarbu Państwa i wybudowania na nich gminnej drogi  publicznej. – Takie działania nie mają podstawy prawnej – podsumowuje Bielecki.

rp.pl

Najczęściej czytane