Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Pomnik Czterech Śpiących nie wróci na Pragę

16-02-2015, ostatnia aktualizacja 16-02-2015 19:34

Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz powiedziała w RMF FM, że o losie historycznej budowli zdecydują warszawscy radni.

autor: Adam Burakowski
źródło: Fotorzepa

Prezydent Warszawy w Kontrwywiadzie RMF FM pytana o Pomnik Braterstwa Broni przyznała, że "nie ma w obecnej sytuacji historycznej woli, żeby taki pomnik wrócił". "Nie chcą też tego mieszkańcy" - dodała prezydent.

- Myślę, że nie można tego rozpatrywać też w kategoriach kompletnie ahistorycznych, tzn. to co robi dzisiaj Rosja, kojarzy się z tym, co działo się w krajach tzw. demokracji ludowej, po przejściu wojsk radzieckich. Na pewno nie była to suwerenna decyzja narodu. W związku z tym nie ma takiej woli politycznej i uważam, że w związku z tym on tam już nie wróci - powiedziała Hanna Gronkiewicz-Waltz.

Pomnik, który stał na placu Wileńskim na Pradze-Północ, w pobliżu skrzyżowania al. „Solidarności" i ul. Targowej, został zdemontowany w listopadzie 2011 roku z powodu budowy II linii metra. Warszawscy radni podjęli wówczas uchwałę, że monument powróci na Pragę po zakończeniu prac związanych z budową metra.

Pomnik Braterstwa Broni upamiętnia walki żołnierzy polskich i radzieckich. Jest też wyrazem hołdu dla ok. 600 tys. żołnierzy Armii Czerwonej, którzy zginęli na ziemiach polskich podczas II wojny światowej.

rp.pl

Najczęściej czytane