Sąd ustalił datę śmierci Janusza Korczaka
Janusz Korczak zmarł 7 sierpnia 1942 r. w Treblince, orzekł w piątek Sąd Rejonowy Lublin-Zachód.
Uznał, że ta data jest najbardziej prawdopodobna, a jej ustalenie czyni zadość historii.
Jeśli postanowienie sądu się uprawomocni to uczyni zadość historii. Wszystko wskazuje, że to najbardziej prawdziwa data śmierci tego bohatera Holokaustu. Jednocześnie orzeczenie sądu oznacza, że ochrona majątkowych praw autorskich wygasała.
Spór prawny o datę śmierci Korczaka zainicjowały wątpliwości w sprawie wygaśnięcia praw autorskich po nim. Mówimy bowiem nie tylko o twórcy oryginalnego systemu wychowania dzieci, ale też autora wielu książek.
W Polsce majątkowe prawa autorskie wygasają po 70 latach od śmierci twórcy. Jeśli więc Korczak zginął w 1942 r., to koniec ochrony autorskiej już nastąpił i od początku 2013 r. każdy tę twórczość może eksploatować.
Takie plany właśnie ma Fundacja Nowoczesna Polska, która chciała dzieła autora opublikować na portalu wolnelektury.pl. Organizacja wystąpiła do lubelskiego sądu o ponowne ustalenie daty śmierci. Sąd uznał w 1954 r., że Henryk Goldszmidt, którego Janusz Korczak jest literackim pseudonimem, zmarł 9 maja 1946 r.
Ustalono, że Janusz Korczak został aresztowany w warszawskim getcie 5–6 sierpnia 1942 r. W tym samym czasie Niemcy wywieźli go wraz z dziećmi, których był wychowawcą transportem kolejowym do obozu zagłady w Treblince. Tam zapewne został tego samego bądź następnego dnia zamordowany. Nie ma jednak świadków jego śmierci ani dokumentów.
Po wojnie stosowano uproszczoną procedurę ustalania daty śmierci wobec ofiar zmarłych w nieznanych bliżej okolicznościach. Przyjęcie daty 1946 r. oznacza, że ochrona autorska trwa jeszcze do końca 2016 r.
Z tej sytuacji korzysta Instytut Książki w Krakowie, który udziela licencji promujących twórczość pisarza. Jak prawa do twórczości Korczaka trafiły do Instytutu? Krewni twórcy również zginęli w czasie wojny, jego spadek przypadł Skarbowi Państwa, a w 2009 r. prawa autorskie do dzieł Ministerstwo Kultury przekazał instytutowi.
Przyczyną zawieszenia postępowania było poszukiwanie krewnych – mówi adwokat Joanna Woźniak, pełnomocnik Fundacji.
Grzegorz Gauden, dyrektor Instytutu Książki w Krakowie, powiedział „Rzeczpospolitej", że Instytut udostępnił twórczość Janusza Korczaka do powszechnego korzystania w Internecie POLONA na zasadzie otwartej licencji edukacyjnej. Zyski uzyskane z części komercyjnej instytut w całości przeznacza na promocję dzieł pisarza.
Z kolei Jarosław Lipszyc, prezes Fundacji Nowoczesna Polska, powiedział po piątkowym orzeczeniu, że kiedy instytut organizował w 2012 r. rok korczakowski, to 1942 r. mu nie przeszkadzał. Gdy chodzi o prawa majątkowe - to przeszkadza.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.