Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Światła wielkiego miasta - czy można mieć ich dość?

28-07-2016, ostatnia aktualizacja 28-07-2016 15:18

Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. Pracownik korporacji, jeśli wierzyć wszechobecnym w sieci memom, marzy o rzuceniu wszystkiego i wyjechaniu w Bieszczady. Z kolei bieszczadzki rolnik chętnie zrzuciłby symboliczne chomąto i udał się w stronę stolicy, żeby zasilić kadry Mordoru na Domaniewskiej. Czy jednak tego rodzaju gwałtowne zmiany stylu życia są naprawdę dobre? Wydaje się, że znużeni korpo wyjadacze wcale nie czuliby się komfortowo w miejscu, w którym diabeł mówi dobranoc (i to o godzinie, o której zwykli są wciąż pracować), a i żądni świateł wielkiego miasta mieszkańcy rubieży nie pialiby z uciechy wrzuceni w miejski wir.

źródło: Materiał Partnera

Moja mapa mojego miasta

Czy zatem mieszkańcy wielkiego miasta mogą odnaleźć swój przepis na slow life w samym mieście? Mogą. Miasto, o czym zdajemy się na co dzień zapominać, daje nieograniczone możliwości wyboru. Możemy gnać w wyścigu szczurów, lekceważąc zasady współżycia społecznego i zdrowego odżywiania po równo, ale możemy też zwolnić i, niczym w reklamie jednego z banków, oswoić metropolitalną przestrzeń, myśląc: moje miasto, moja praca, moja ulica, mój sklep. Ot, choćby ten sklep właśnie. Żyjemy mitem małych wiejskich sklepików, których właściciel zna wszystkich swoich klientów i co dnia wymienia z nimi uprzejmości oraz plotki. Czy jednak bywalcom wielkomiejskich galerii handlowych, przyzwyczajonym do wielkopłytowej anonimowości ten rodzaj zażyłości naprawdę by się spodobał? Przecież i w mieście funkcjonują małe sklepy prowadzone często przez pasjonatów, których właściciele pozostają ze swoimi klientami w przyjaznych stosunkach, niewykraczających jednak poza ramy stosunków dobrosąsiedzkich – o jakimkolwiek plotkowaniu nie ma mowy! Z drugiej strony, czy galeria handlowa zawsze musi być miejscem zbyt wielkim, anonimowym i nieprzyjaznym? Powstają przecież w tkance miasta Domy Mody czy galerie zupełnie kameralne. Należy do nich choćby warszawski Klif, w którym nie uświadczysz tłumów, zawsze za to możesz liczyć na zakupy w sklepach najlepszych marek i profesjonalną obsługę. Kameralna galeria handlowa to doskonałe miejsce na zakupy premium. Możesz tu przyjść z osobistym stylistą – nie bez powodu dom mody ma w nazwie słowo „dom”. Przemierzając alejki handlowych pasaży, nigdy nie poczujesz się zagubiony i bezradny. A jeśli dodatkowo porady stylisty uprzyjemniają twój dzień zakupów, masz gwarancję, że wyjdziesz z takiego domu doskonale zaopatrzony. Dom Mody skupia pod swym dachem światowe marki, daje także przestrzeń krajowym projektantom.

Moje miasto na mój sposób

Czy zdajecie sobie sprawę, że istnieje Warszawska Mapa Mody, zbiór butików autorskich, tych typu multibrand i pracowni, i że na tej mapie znajdują się butiki uznanych polskich marek i projektantów? W Klifie znajdziemy np. butik BOHOBOCO. Mapa dostępna jest w wybranych hotelach, restauracjach i innych miejscach użyteczności publicznej. Jeśli chodzi o marki światowe, w Domu Mody Klif znajdziemy choćby H&M. To dla uwielbianej i przez matki, i przez córki sieciówki projektowali Karl Lagerfeld, Stella McCartney, Victor&Rolf, Jimmy Choo, Sonia Rykiel, Lanvin, czy DonatellaVersace. A już 3 listopada tego roku do 250 sklepów na całym świecie trafi kolekcja paryskiego domu mody Kenzo dla H&M. Jak donoszą znawcy tematu, dominuje w niej kolor fioletowy, romantyczne mini sukienki, wysokie kołnierze, neonowe tygrysie paski i przede wszystkim duża ilość kwiatowych wzorów, a także buty z charakterystycznym obcasem. "Przy okazji tej współpracy z H&M chcemy stworzyć coś ambitnego, przesunąć granice i przekazać całemu światu nową energię KENZO" – mówią Carol Lim i Humberto Leon, Dyrektorzy kreatywni KEZNO. Obok sklepów z najmodniejszą odzieżą, kameralna galeria handlowa zaprasza też do drogerii takich jak Sephora. Tutaj można, korzystając z usługi Sephora Beauty Lab, zapisać się na indywidualne konsultacje, spotkania warsztatowe, diagnozę stanu skóry, spotkania z ekspertami, czy testowanie nowości kosmetycznych. Nie byłoby dobrej miejskiej galerii czy domu mody, bez mody na zdrową żywność. Taką właśnie oferują delikatesy Alma. Marka ALMA została uznana za jedną z najsilniejszych marek na polskim rynku i otrzymała tytuł Created in Poland Superbrands 2015/16.

W Warszawie porady stylistki należą do usług popularnych. Popularny jest też shopping oraz spędzanie czasu w miejscach takich jak galeria handlowa. Warszawa żyje innym rytmem, niż mała bieszczadzka wieś. Dobrze się mówi: rzucić wszystko i wyjechać. Dobrze się myśli: odpocznę od zgiełku. Ale jeszcze lepiej niczego nie rzucać i nauczyć się odpoczywać mimo zgiełku. Mieszkańcy wielkich metropolii rzadko odnajdują spokój na prowincji, choć książki i filmy wciąż raczą nas podobnymi motywami. Zamknij oczy i wyobraź sobie, że cichnie cały ten gwar, dźwięk klaksonów, stukot tramwajowych kół; że gasną światła wielkiego miasta. Naprawdę tego chcesz?

Materiał Partnera

Najczęściej czytane