Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Casanova w Polsce

Jacek Cieślak 25-07-2017, ostatnia aktualizacja 25-07-2017 09:52

O warszawskich perypetiach kochanka wszech czasów opowiada m.in. jego najnowsza biografia pióra Laurence'a Bergreena.

Tak scena pojedynku Casanovy (Vladimir Yaroshenko) z Branickim (Maksim Woitiul) wyglądała w spektaklu „Casanova w Warszawie” Krzysztofa Pastora w Operze Narodowej.
autor: Ewa Krasucka
źródło: TW-ON
Tak scena pojedynku Casanovy (Vladimir Yaroshenko) z Branickim (Maksim Woitiul) wyglądała w spektaklu „Casanova w Warszawie” Krzysztofa Pastora w Operze Narodowej.
Laurence Bergreen, Casanova. W świecie uwodziciela, przeł. Natalia Mętrak-Ruda, Znak Horyzonty, 2017
źródło: Rzeczpospolita
Laurence Bergreen, Casanova. W świecie uwodziciela, przeł. Natalia Mętrak-Ruda, Znak Horyzonty, 2017

9 mln dolarów zapłaciła Biblioteka Narodowa w Paryżu za pamiętniki Casanovy, na których oparta jest nowa biografia Wenecjanina. Wnioski dla nas, współczesnych, są inspirujące. Osiemnastowieczny skandalista, erotoman, hazardzista, awanturnik, szpieg i mason był nie tylko autorem 120 romansów, ale także niemal setki powieści. Pisał wiersze, spierał się i korespondował z Jeanem-Jakiem Rousseau, Wolterem, papieżami, carycą Katarzyną Wielką, królem Francji Ludwikiem XV i naszym Stanisławem Poniatowskim. Przetłumaczył „Iliadę" na francuski. Który z dzisiejszym celebrytów może pochwalić się takimi intelektualnymi osiągnięciami?

Polskie wątki pojawiają się już w dzieciństwie Casanovy. Przyszedł na świat w Wenecji w 1725 roku ze związku Zanetty Farussi, znanej aktorki i kurtyzany, oraz aktora Gaetana Casanovy. Ale mógł też być nieślubnym dzieckiem Michela Grimaniego, arystokraty i właściciela teatru. Zanetta, dla której pisał m.in. reformator kommedii dell'arte Carlo Goldoni, występowała w wielu stolicach Europy, w tym m.in. w Warszawie i Dreźnie, połączonym z Rzeczpospolitą unią personalną.

Król Stanisław

Casanova przybył do Warszawy w październiku 1765 roku. „Nie mając funduszy na wizyty w jaskiniach hazardu i francuskich czy włoskich teatrach, gdzie mógłbym poznać jakąś dziewczynę, polubiłem bibliotekę biskupa Kijowa, monsieur Załuskiego, a jeszcze bardziej jego samego". Spędzał w bibliotece każdy poranek, a dowiadywał się też o planach obalenia starego porządku.

Zwrócił uwagę króla Stanisława Poniatowskiego, o którym napisał: „Był prawdziwym erudytą, który znał klasyków tak dobrze, jak żaden inny monarcha. Opowiadał czasem anegdoty o rzymskich pisarzach i cytował rękopisy uczonych". Casanova, obdarowany za towarzystwo sporymi kwotami, nie omieszkał wypomnieć Poniatowskiemu, że „jego chęć pokazywania się była wyjątkowa". Cierpiał, gdy słyszał, że w Warszawie przebywają ważne persony, których jeszcze nie poznał, zaś nieznajomym przedstawiał się pierwszy.

Casanova, chcąc zostać sekretarzem króla, choć nie rozumiał po polsku, chadzał do teatru, skąd wziął się flirt z włoską tancerką. Pech chciał, że okazała się kochanką Franciszka Ksawerego Branickiego, podstolego koronnego. Gdy nakrył parę, doszło do wymiany pieprznych uwag oraz korespondencji, której konsekwencją był krwawy pojedynek.

Lektura dostarcza wielu informacji na temat kodeksu honorowego, ocierającego się o absurd, ale najgorsze było to, że obaj pojedynkowicze zostali poważnie ranni, zaś Casanovę uratowało od natychmiastowej zemsty przybocznych Branickiego wstawiennictwo rywala. Musiał jednak schronić się w klasztorze, a potem walczyć z intrygą lekarzy, którzy chcieli przypodobać się Branickiemu amputacją ręki Casanovy, rzekomo ulegającej gangrenie. Na szczęście dla siebie nie uległ złym radom, a i zaprzyjaźnił się z Branickim. Stał się wtedy towarzyską sensacją proszonych obiadów i kolacji warszawskiej arystokracji, która chciała usłyszeć na własne uszy o szczegółach pojedynku z polskim magnatem. Rozpisywały się o tym i europejskie gazety.

Poniatowski był jednak na Casanovę obrażony, również dlatego, że do Warszawy dotarły plotki o kradzieży pieniędzy z loterii Ecole Militaire, którą pomógł założyć, dzięki czemu wykształcił się m.in. Napoleon Bonaparte. Casanova zaprzeczał zarzutom, jednak z uwagi na jego bezpieczeństwo został przez Poniatowskiego z Polski wygnany, a wcześniej wyposażony w okrągłą sumkę. Wyjechał do Drezna, gdzie mieszkała jego matka i rodzina.

Intrygująco wypada opis Rosji, gdzie Casanova z pomocą pewnego oficera zakupił od chłopskiej rodziny trzynastoletnią córkę. Śpiąc do tej pory na słomie, nagle znalazła się w wykwintnych pałacach. Sankt-Petersburg nie podobał się jednak Wenecjaninowi, choć on spodobał się Katarzynie Wielkiej. Skończyło się na rozmowach o różnicach między kalendarzem gregoriańskim i juliańskim.

Polskie wątki pojawiają się również w przygodach Casanovy na dworze Ludwika XV, który ostentacyjnie zdradzał swoją żonę Marię Leszczyńską nie tylko z Madame Pompadour, kochanką i organizatorką domu uciech w Wersalu. Wenecjanin kusił pieniędzmi trzynastoletnią Irlandkę Marie-Louise O'Murphy. Najpierw została jego utrzymanką, a potem, gdy piękno dziewczyny stało się słynne dzięki obrazowi Francoisa Bouchera – również Ludwika XV. Do czasu, gdy sprowokowana przez rywalki, zapytała, jak znosi królewskie romanse królowa. Atak wściekłości zakończył się wygnaniem, ale do tego czasu Casanova zdążył sporo zarobić na kolejnych kopiach obrazu kochanki.

Chrześcijański finał

W Wiedniu poznał syna żydowskiego garbarza, Lorenzo Da Ponte, rozwiązłego księdza, masona i librecistę Mozarta. Razem pili i bywali w jaskiniach hazardu. Tak Casanova stał się inspiracją do napisania „Don Giovanniego". Pojawił się na praskiej premierze w 1787 roku, gdzie sensację wzbudziła finałowa scena z głównym bohaterem w piekielnym ogniu. Sam robił wszystko, by uniknąć takiego losu.

Został bibliotekarzem w pałacu w Duchcowie masona i potężnego hrabiego Waldsteina. Krytykował rewolucje we Francji i Ameryce. Napisał tyradę przeciwko tyranii, jaką chciał wprowadzić Robespierre. Namawiał też Waldsteina do uratowania króla Francji. Kolejne infekcje sprawiały, że szukał pocieszenia w religii. „Piętnastominutowy sen" był fantazją na temat spotkania z Bogiem. Po ostatnim namaszczeniu powiedział: „Wielki Boże i wy, świadkowie mojej śmierci, żyłem jako filozof, umieram jako chrześcijanin". Został pochowany na cmentarzu w Duchcowie. Nie wiemy, gdzie jest jego grób. Ale w pałacu wciąż można oglądać fotel, na którym pisał pamiętniki z maksymą „Miłość w trzech czwartych jest ciekawością".

"Rzeczpospolita"

Najczęściej czytane