Fani hip-hopu oszaleją
Lana Del Rey, Wiz Khalifa i Travis Scott będą w piątek i w sobotę gwiazdami krakowskiego Live Festival.
Być może Lana Del Rey ma największy komercyjny potencjał, ale młodzi fani hip-hopu najbardziej czekają na piątkowy, pierwszy w Polsce, występ Travisa Scotta.
W przeciwieństwie do wielu raperów pochodzi z amerykańskiej klasy średniej. Jego mama pracowała w Apple'u, zaś ojciec prowadził własny biznes. Travis studiował też na uniwersytecie w San Antonio, ale zrezygnował z wyższego wykształcenia na rzecz muzycznej kariery.
Kariera z internetu
Zaczynał od produkowania nagrań, gdy miał 16 lat. Przebijał się na szczyty, tworząc kolektywy muzyczne w internecie, korzystając z dobrodziejstwa portalu MySpace, umożliwiającego publikowanie muzyki w sieci. Wtedy odkrył go raper T.I. Ze środowiskiem gwiazd z Atlanty połączył go również Kanye West, którego Khalifa kopiował, gdy zaczynał rapować. Teraz jest uważany za specjalistę od melodyjnych motywów, w których ważną rolę odgrywa barwnie przetworzony głos z pomocą systemu Auto-Tune.
Produkował nagrania takich gigantów jak Kanye West, Rihanna, z którą był wiązany przez plotkarskie portale, oraz Drake. Obecnie skupia się na własnej twórczości. Rozpoczął od debiutanckiej płyty „Rodeo" w 2015 roku. To wtedy fani poznali hit „Antidote", który może się pochwalić następującymi rekordami: 210 mln wyświetleń na YouTubie i jeszcze więcej odtworzeń w Spotify.
Na albumie „Birds in the Trap Sing McKnight" z września 2016 roku gościli The Weeknd, André 3000 i Kendrick Lamar, który występuje w hicie „Goosebumps". Płyta zadebiutowała na pierwszym miejscu amerykańskiej listy przebojów „Billboard". W maju zyskała w Ameryce status platynowej za milion sprzedanych kopii. Majątek rapera ocenia się na 8 mln dolarów.
Śpiewający wamp
Lanie Del Rey przypadnie główna rola podczas sobotniego wieczoru. W czerwcu ukazała się nowa płyta wokalistki „Lust for Life". Podkreślała, że po czterech albumach nagranych dla siebie nowy dedykuje fanom. Pierwsza ukazała się piosenka i teledysk „Love" utrzymane w stylu psychodelicznego folku czasów hipisowskich. Potem poznaliśmy singla tytułowego, w którym występuje The Weeknd.
Wokalistka w intrygujący sposób zaplanowała strategię promocyjną. Zaprosiła do studia takich twórców nowych brzmień jak raper A$AP Rocky oraz weteranów: Stevie Nicks z Fleetwood Mac oraz syna Johna Lennona i Yoko Ono.
Sean Lennon wygląda jak hologram ojca i idealnie pasuje do wokalistki stylizowanej na bóstwa lat 60. Nagrali „Tomorrow Never Came", nawiązujące do słynnej beatlesowskiej kompozycji „Tomorrow Never Knows". Jak ideowa deklaracja brzmi „Coachella – Woodstock in My Mind". Powstała nowsza mieszanka tego, co Lana prezentuje od początku w stylu retro, określanego jako barokowy pop czy pop w stylu sepii.
Od początku pokazuje się jako wamp w aurze gwiazd złotej epoki Hollywood: raz wzorem Lany Turner, której zawdzięcza pseudonim, innym razem z fryzurą i w sukni niczym Rita Hayworth. Bo Lana jest plastyczna jak produkty Photoshopa.
W wykreowaniu wizerunku Lany pomogła siostra, fotografka Caroline Grant. W karierze natomiast jej ojciec milioner Rob Grant, znany z inwestycji w internecie.
W czasie studiów w Nowym Jorku została wolontariuszką zajmującą się bezdomnymi oraz uzależnionymi od alkoholu i narkotyków. Przemierzała Amerykę nie po to, by podziwiać parki narodowe, lecz by pomagać Indianom niedającym sobie rady z życiem w rezerwatach.
Rodzice dawali jej poczucie wolności. Nie protestowali, gdy codziennie nocowała u kogo innego – u przyjaciół lub narzeczonych. Jeden z nich, Steven Martens, związany z nowojorską sceną folkową, był producentem pierwszej płyty. Potem napisała utwory do popularnych filmów „Gwiazd naszych wina" i „Igrzyska śmierci". Teraz jej majątek oceniany jest na 12 mln dol.
Leniwy raper
Nawet ci, którzy nie znają się na rapie, mogą znać utwór Wiz Khalify „See You Again", towarzyszący filmowi „Szybcy i wściekli 7". Był najpopularniejszym hitem w Ameryce przez 12 tygodni. Wcześniej raper dał się poznać w remiksie piosenki „Uma Thurman" rockowej grupy Fall Out Boy, z którą odbył wspólne tournée.
Wiz ma wielki dorobek, ale jest oceniany przez młodych fanów jako jeden z najbardziej rozleniwionych gwiazdorów gatunku. Symbolizuje to często mu towarzysząca na zdjęciach chmurka dymu wiadomego pochodzenia. Nigdy nie krył, że wydaje na marihuanę dużo pieniędzy. Kiedyś było to 10 tys. dol. miesięcznie. Od 2014 roku jest jednak sponsorowany przez firmę sprzedającą marihuanę medyczną, która dystrybuuje również gatunek zainspirowany pseudonimem rapera „Khalifa Kush".
Sporo zaoszczędził i może dlatego jego majątek oceniany jest na 45 mln dol. Niewykluczone, że stara się odreagować nadmierną dyscyplinę życia w rodzinie pracującej dla armii USA. Zmieniała często miejsce zamieszkania, co sprawiło że Wiz poznał zarówno Niemcy, jak i Japonię. Debiutował w 2006 roku albumem „Show And Prove". Najnowszy – „Khalifa" – ukazał się w 2016 roku.
Na festiwalu wystąpią też Ellie Goulding, Birdy, Nick Murphy FKA Chet Faker oraz – Pezet oraz Pablopavo i Ludziki. Może będą mieli tak gorące przyjęcie jak Taco Hemingway na Open'erze.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.