Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Klienci gotowi do bitwy o dopłaty

Aneta Gawrońska 16-10-2017, ostatnia aktualizacja 16-10-2017 12:02

Pieniędzy powinno wystarczyć dla 14,5–15 tys. kredytobiorców.

Stacja Nowy Ursus w Warszawie – ceny mkw. mieszkań na osiedlu firmy Robyg zaczynają się od od 5,9 tys. zł.
źródło: materiały prasowe
Stacja Nowy Ursus w Warszawie – ceny mkw. mieszkań na osiedlu firmy Robyg zaczynają się od od 5,9 tys. zł.

W puli „MdM" pozostało 381 mln zł. Pieniądze przeznaczone na dopłaty do kredytów hipotecznych będą do wzięcia od 2 stycznia 2018 roku. Klienci są już w blokach startowych. – Jeszcze przed końcem tego roku zamierzają podpisać umowy z deweloperem, skompletować dokumenty i złożyć je w banku, by już rozpocząć cały proces kredytowy – mówi Marcin Uryga, analityk firmy doradczej i pośredniczącej w obrocie nieruchomościami Emmerson Realty. – Kompletny wniosek o dopłatę złożą w styczniu. Według Urygi pieniądze rozejdą się w ciągu dwóch tygodni, jeśli nie wcześniej. – Dlatego kto pierwszy, ten lepszy – podkreśla analityk Emmersona.

Marcin Krasoń, ekspert firmy Home Broker, szacuje, że dopłat powinno wystarczyć dla 14,5–15 tys. kredytobiorców. – W bankach pojawią się tłumy potencjalnych beneficjentów z gotowymi wnioskami kredytowymi – spodziewa się Krasoń.

Szturm na banki

Agata Stradomska, ekspert RE/MAX Polska, przypomina, że do 31 sierpnia tego roku z programu „MdM" skorzystało ponad 96 tys. rodzin, a łączna kwota dofinansowania to ponad 2,4 mld zł. – Średnia powierzchnia mieszkania kupowanego na preferencyjny kredyt to 53,9 mkw., a średnia cena – 219 tys. zł – mówi Stradomska. Podkreśla, że na fali „MdM" powstało wiele osiedli mieszkaniowych. – Deweloperzy, widząc duże zainteresowanie programem, zaczęli budować coraz więcej. GUS podaje, że w 2016 r. oddano do użytku ponad 162 tys. mieszkań, czyli 10,2 proc. więcej niż rok wcześniej – przypomina Stradomska. – Najbliższe lata również zapowiadają się imponująco.

Popyt nie spada, a deficyt mieszkań jest wciąż ogromny. – Na jedno mieszkanie w Polsce przypada 2,7 osób, podczas gdy na Zachodzie ten wskaźnik wynosi 2–2,5 – podaje przedstawicielka RE/MAX Polska.

Program dopłat napędzał rynek mieszkań. Jak mówi Teresa Witkowska, dyrektor sprzedaży w firmie deweloperskiej RED-Real Estate Development, skalę popytu na mieszkania z dopłatą obrazuje sytuacja z sierpnia, kiedy można się było starać o pieniądze z dodatkowej puli. – Zostały rozdysponowane w zaledwie kilka godzin – przypomina Witkowska. Jej firma emdeemowskie mieszkania (53 i 61 mkw.) oferuje na poznańskim osiedlu Red Park III. Ceny mkw. lokali to 5,7 tys. zł.

Już rezerwują

Z preferencyjnego kredytu można też skorzystać przy zakupie mieszkania na wrocławskim osiedlu Nowy Horyzont firmy Geo Grupa Deweloperska. Ceny lokali wahają się od 4,6 do 5 tys. zł za mkw. Piotr Kijanka, dyrektor ds. sprzedaży w Geo, potwierdza, że zainteresowanie programem jest ogromne. – Ostatnia pula rozejdzie się bardzo szybko. Decyduje kolejność zgłoszeń. Klienci na pewno będą doskonale przygotowani – twierdzi dyrektor. – Już teraz dopytują o mieszkania z dopłatą.

– Wszyscy, którzy planują zakup lokalu, a kwalifikują się do dopłat, zrobią wszystko, by dostać dofinansowanie z ostatniej puli – podkreśla Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży w firmie Robyg. Także w biurach tej firmy widać już większy ruch. Lokale w ramach „MdM" Robyg oferuje w warszawskich inwestycjach Stacja Nowy Ursus (od 5,9 tys. zł za mkw.) i Young City 2 (od 6,3 tys. zł za mkw.). W Gdańsku takie lokale można kupić w Słonecznej Morenie (od 3,2 tys. zł za mkw.) i na Lawendowych Wzgórzach (od 6,2 tys. zł za mkw.).

O emdeemowskie mieszkania klienci pytają też w Grupie Partner. Jak mówi Michał Wawrzyniak, dyrektor w tej firmie, część lokali jest już zarezerwowana. – Klienci jeszcze w tym roku będą uzupełniać dokumentację, co przybliży ich do celu – mówi Wawrzyniak. Grupa Partner mieszkania z dopłatą oferuje m.in. w poznańskiej inwestycji Przystań Warta (od 5,5 tys. zł za mkw.).

Dokumenty kompletują także klienci spółki Greenbud Development, która buduje osiedle Zielone Rabowice niedaleko Swarzędza. – Trwa pościg za najlepszymi ofertami – mówi Magdalena Błaszkowiak-Pepel z Greenbud Development.

Także Adrian Wróbel z firmy Planetbud spodziewa się ostrej walki o dopłaty. Jego firma emdeemowskie mieszkania ma na osiedli Aleja Bukowa w podpoznańskim Zalasewie.

Początek roku na rynku mieszkaniowym zapowiada się bardzo ciekawie. Marcin Uryga ocenia, że wygaszenie programu najmocniej odczują m.in. Łódź i Gdańsk, gdzie dzięki programowym limitom wybór lokali z dopłatą był bardzo duży. – Koniec programu dotknie deweloperów budujących tanie mieszkania na obrzeżach. Zmiany nie będą jednak drastyczne. Rynek jest na nie przygotowany – zapewnia Uryga. – Już zresztą pokazał, że radzi sobie bardzo dobrze także bez wsparcia. Były przecież okresy, kiedy program dopłat był zamrożony. Według Urygi po wygaśnięciu „MdM" pojawi się więcej promocji, którymi deweloperzy będą kusić klientów.

Na razie jednak, jak mówi Marcin Krasoń, firmy nie narzekają na brak kupujących, a ceny trudno jest negocjować. – Rabaty pojawią się po odwróceniu trendu – mówi ekspert Home Brokera. Dodaje, że firmy będą nawiązywać w kampaniach marketingowych do wygaszanego programu.

Agata Stradomska przypomina, że program „MdM" działa od 2014 r. – Ogromne zainteresowanie zawdzięcza bardzo atrakcyjnej konstrukcji. Na kredyt z dopłatą można kupić mieszkanie lub dom na rynku pierwotnym lub wtórnym – przypomina przedstawicielka RE/MAX Polska. – Dofinansowanie jest wypłacane na wkład własny oraz częściową spłatę kredytu, a jego wysokość zależy od wielkości rodziny. Te z co najmniej trójką dzieci mogą liczyć na najwyższe kwoty, nawet do 30 proc. wartości nieruchomości, nie ma też ograniczeń dotyczących wieku kredytobiorców. Duże rodziny mogą kupić drugie lub kolejne mieszkanie.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: a.gawronska@rp.pl

"Rzeczpospolita"

Najczęściej czytane