Numer jeden w Europie Środkowo-Wschodniej
Rosnący dynamicznie rynek przyciąga nad Wisłę zagranicznych inwestorów.
Polska jest najatrakcyjniejszym miejscem do inwestycji w hotele w Europie Środkowo–Wschodniej w 2018 r. – wynika z badania przeprowadzonego przez firmę CBRE na próbie 340 inwestorów z całego świata. W rankingu obejmującym cały Stary Kontynent awansowaliśmy o jedno oczko, na dziewiątą pozycję. W pierwszej trójce są Wielka Brytania, Niemcy i Hiszpania.
W zeszłym roku wartość inwestycji w nieruchomości hotelowe nad Wisłą wyniosła 350 mln euro (1,53 mld zł).
90 proc. respondentów wskazało, że zamierza w tym roku zainwestować w hotel, połowa planuje wydać więcej niż rok wcześniej. Inwestycjami interesują się głównie firmy prywatne (28 proc. respondentów), a także fundusze (23 proc.) i osoby indywidualne lub spółki rodzinne. Inwestorzy oczekują wyższej stopy zwrotu niż w przypadku innych klas nieruchomości.
Duży popyt przekłada się na ceny – 32 proc. respondentów (wzrost o 13 pkt proc. wobec badania sprzed roku) wskazało, że wysoka cena aktywów jest główną barierą.
Regionalny lider
– Polska jest coraz atrakcyjniejszym kierunkiem dla inwestorów zainteresowanych ulokowaniem swojego kapitału w hotele – podkreśla Przemysław Felicki, dyrektor w dziale rynków kapitałowych w CBRE. – Co prawda przed nami są takie kraje jak Wielka Brytania, Niemcy, Francja czy Włochy, jednak warto zwrócić uwagę, że Polska została wskazana jako pierwsze najatrakcyjniejsze miejsce do inwestycji hotelowych w Europie Środkowo-Wschodniej. Tuż za nami znalazły się Czechy. To oznacza, że w tej części Europy jesteśmy krajem pierwszego wyboru dla tych, którzy są zdecydowani na wejście w hotelowy biznes – dodaje.
Skąd tak duże zainteresowanie? – Po pierwsze, popyt jest pochodną ogólnego trendu, zgodnie z którym inwestorzy coraz częściej patrzą na Polskę, jeśli szukają ciekawych inwestycji – czy to hotelowych, handlowych lub magazynowych. Warto wspomnieć, że w ubiegłym roku łączna wartość transakcji inwestycyjnych w Polsce wyniosła ponad 5 mld euro. Wstępne wyniki za I połowę 2018 r. również wyglądają bardzo dobrze. Jeśli zatem w kolejnych kwartałach taka dynamika się utrzyma, cały 2018 r. zapowiada się obiecująco – wskazuje Felicki. – Po drugie, duże znaczenie ma dynamiczny rozwój polskiego rynku hotelowego. Buduje się coraz więcej obiektów hotelowych dostępnych dla inwestorów, pojawiają się nowi operatorzy, którzy chcą otworzyć nowy obiekt w Polsce. Rynek jest bardziej płynny, a to przyciąga inwestorów – podkreśla.
Zdaniem eksperta, dodatkowo – z uwagi na cykl rynkowy i utrzymujące się niskie stopy procentowe – inwestorzy mają sporo gotówki do wydania na obiekty komercyjne, w tym w hotele.
– Należy podkreślić, że w przypadku hoteli, największe zainteresowanie obserwujemy ze strony zagranicznych funduszy inwestycyjnych. Jeśli chodzi o rodzaj hoteli, który najbardziej interesuje inwestorów, to śmiało możemy wskazać na obiekty trzygwiazdkowe. Tych powstaje najwięcej w związku z największym popytem ze strony klientów – mówi Felicki.
Warszawa pozostaje numerem jeden, jeśli chodzi o zainteresowanie inwestorów, jednak na celowniku jest coraz więcej miast regionalnych, jak Kraków, Wrocław, Gdańsk, Łódź czy Poznań.
Krócej, ale częściej
Optymistyczni, jeśli chodzi o rozwój nieruchomości hotelowych w Polsce, są także eksperci firmy Colliers.
– Rok 2018 jest kolejnym okresem wzrostu obłożenia i cen hoteli. W niektórych regionach wzrost obłożenia sięga 9–11 proc., a średnia cena hotelu wzrosła o 8–10 proc. rok do roku – szacuje Rafał Rosiejak, dyrektor działu doradztwa i rozwoju projektów hotelowych w Colliers. Sprzyja temu kilka czynników. To m.in. dynamiczny rynek konferencji i spotkań firmowych. Po drugie, zmiana sposobu spędzania czasu wolnego przez rodziny – popularne są częstsze, ale krótsze podróże, np. wypady weekendowe. Popyt ten wspomagany jest przez wzrost możliwości finansowych rodzin (program 500+), ale i bardzo udaną pogodę w maju i czerwcu.
Poprawia się także oferta – nowe hotele mają wyższy standard, a te działające od lat muszą się modernizować.
– Od dwóch, trzech lat na polskim rynku widać wzrost zainteresowania inwestycjami hotelowymi. Duzi deweloperzy dywersyfikują swoje portfele nieruchomości i poza biurowcami, magazynami, centrami handlowymi coraz częściej przyglądają się także obiektom hotelowym – wskazuje Rosiejak. – Potencjał Polski dostrzegają wiodące sieci międzynarodowe. Marriott, Hilton, Intercontinental, Accor, Louvre powołały w ostatnim czasie swoje departamenty rozwoju, które odpowiadają nie tylko za rynek polski, ale także za naszą część Europy – dodaje.
Kluczowymi rynkami pozostają trzy miasta – Warszawa, Kraków i Gdańsk.
– Tu widać znaczący wzrost zapotrzebowania na nowe obiekty hotelowe z racji rosnącej podaży obiektów biurowych. W Warszawie na Mokotowie, w okolicy biurowców i galerii handlowej w latach 2018–2019 przybędzie sześć hoteli, w których znajdzie się ponad 1 tys. pokoi. Na celowniku inwestorów znajdują się także Wrocław i aglomeracja śląska. Sieci hotelowe widzą także przestrzeń do budowy mniejszych hoteli ekonomicznych w miastach regionalnych – Poznaniu, Łodzi, Lublinie i Białymstoku – wylicza Rosiejak.
Ekspert dodaje, że ciekawymi i atrakcyjnymi miejscami inwestycji hotelowych i apartamentowych jest wybrzeże Bałtyku czy pasma górskie w Polsce południowej (Wisła, Szczyrk, Szklarska Poręba). Ceny gruntów w tych lokalizacjach stale rosną, są jednak w dalszym ciągu atrakcyjne dla inwestorów zagranicznych.
– W kolejnych miesiącach możemy spodziewać się rozwoju trendu polegającego na zmianie funkcji użytkowej starszych obiektów biurowych – po konwersji część z nich przyjmie funkcję hotelową. Takimi zmianami są zainteresowani inwestorzy ze Skandynawii, którzy mają dobre doświadczenia w podobnych przekształceniach w Oslo, Helsinkach i Tallinnie – mówi Rosiejak.
Zdaniem eksperta największe wyzwania stojące przed branżą to znaczny wzrost wynagrodzeń i niedostatek pracowników w branży turystycznej. Do tego dochodzą rosnące ceny materiałów budowlanych i kosztów pracy, brak mocy wykonawczych w firmach budowlanych, a także brak atrakcyjnych działek pod hotele w centrach miast lub bardzo wysokie ceny takich parceli. ©℗
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.