Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Będą nowe twarze

Piotr Żelazny 21-08-2018, ostatnia aktualizacja 21-08-2018 07:59

Mariusz Stępiński, Krzysztof Piątek i Mateusz Klich powinni 
w poniedziałek dostać powołania od selekcjonera Jerzego Brzęczka.

Jerzy Brzęczek objął kadrę w czasach trudnych dla polskiego futbolu
autor: Paweł Polecki
źródło: reporter
Jerzy Brzęczek objął kadrę w czasach trudnych dla polskiego futbolu

Za tydzień będzie on pierwszy raz rozsyłał powołania do kadry. Nowy selekcjoner zadebiutuje w wyjazdowym meczu Ligi Narodów z Włochami 7 września w Bolonii. Cztery dni później we Wrocławiu jego piłkarze zmierzą się w sparingowym spotkaniu z Irlandią.

W poniedziałek Brzęczek ogłosi listę wszystkich powołanych zawodników – zarówno tych z ekstraklasy, jak i z lig zagranicznych. Jego poprzednik Adam Nawałka rozkładał powołania w czasie. Najpierw ogłaszał nazwiska piłkarzy grających poza granicami, a po kolejce ligowej w Polsce (zazwyczaj tydzień później) informował, którzy z zawodników występujących w kraju uzupełnią kadrę.

Wiadomo, że po raz pierwszy od bardzo dawna faksu z PZPN nie odbiorą w Dortmundzie. Łukasz Piszczek po mundialu zrezygnował z gry w kadrze. Postanowił skupić się już tylko na występach w Borussii. Nie ukrywa, że to jego ostatni profesjonalny kontrakt – nie będzie już walczył o kolejne, nie będzie odchodził do gorszej drużyny czy egzotycznej, ale bogatej ligi. Obecnie obowiązująca go umowa kończy się w czerwcu 2020 roku i równocześnie będzie to data zakończenia kariery.

Wzrok Brzęczka szczególnie często wędrować będzie w kierunku Półwyspu Apenińskiego, bo włoska Serie A zamieniła się w ostatnich latach w ligę wyjątkowo chętnie zatrudniającą Polaków. Po letnich transferach nowy selekcjoner będzie mógł obserwować tam aż 16 kandydatów do gry w reprezentacji.

Cztery gole Piątka

Nazwisko Krzysztofa Piątka – wówczas jeszcze zawodnika Cracovii – znalazło się na pierwszej liście piłkarzy powołanych przez Adama Nawałkę na mundial. Jednocześnie jednak Piątek był wśród tych, którzy zostali skreśleni, jeszcze zanim mieli okazję uścisnąć selekcjonerowi prawicę. Nie znalazł się nawet w 32-osobowej kadrze na zgrupowanie w Juracie i Arłamowie.

Latem Piątek trafił do Genoi – kosztował 4 miliony euro, co biorąc pod uwagę ceny, jakie obowiązują ostatnio w Europie, było ofertą promocyjną. Zdobył w poprzednim sezonie 21 goli dla triumfującej w grupie spadkowej Cracovii i był najskuteczniejszym Polakiem w ekstraklasie. Lepsze wyniki osiągnęli tylko Hiszpanie – Carlitos oraz Igor Angulo.

W meczach towarzyskich podczas przygotowań do nowego sezonu Piątek wciąż imponował skutecznością. Popis nastąpił w spotkaniu już całkowicie oficjalnym, pierwszej rundzie Pucharu Włoch przeciwko Lecce, gdy polski napastnik zdobył cztery gole (trzy z nich głową).

Rywal, czyli Lecce, to tegoroczny beniaminek Serie B, typowany do walki o utrzymanie, ale nie można deprecjonować osiągnięcia Polaka. Brzęczek chce jeszcze obejrzeć napastnika w meczu ligowym. Tymczasem Genoa przez tragedię, jaka wydarzyła się w mieście, gdy zawalił się wiadukt i zginęły 42 osoby, musiała przełożyć swoje spotkanie z Milanem. Piątek szansę debiutu w Serie A dostanie więc dopiero w niedzielę przeciwko Empoli.

Powołanie od Brzęczka dostanie też Mariusz Stępiński. Napastnik Chievo Werona pojechał nawet na Euro 2016, gdzie nie zagrał w żadnym meczu, ale później z kadry wypadł. Tegoroczny sezon rozpoczął od gola wbitego Juventusowi. Jego drużyna niemal popsuła debiut Cristiano Ronaldo w Serie A, ale ostatecznie Stara Dama w doliczonym czasie wygrała 3:2.

Stępiński w poprzednim sezonie zdobył w Serie A pięć bramek – co nie jest wynikiem, który rzuca na kolana. Natomiast trzeba przyznać, że nazwy firm, przeciwko którym trafiał, robią wrażenie – Juve uzupełnia zacną listę, na której są Milan, Inter i Napoli.

Powołanie powędruje także do Leeds, gdzie świetny początek sezonu ma Mateusz Klich. 28-letni środkowy pomocnik w ostatnich latach dobre rundy przeplata takimi, gdy znika, siedzi na ławce, nie gra. Nie sposób mu odmówić wielkiego talentu, ale jednocześnie nie sposób stwierdzić, że jego kariera potoczyła się tak, jak powinna. Próby zawojowania Bundesligi nie kończyły się dobrze, a Klich odżywał, gdy był wypożyczany do Holandii – do Zwolle, Twente i Utrechtu.

Co z Grosickim?

Mało kto się spodziewał, że już 28-letni piłkarz tak dobrze odnajdzie się w jednej z najbardziej ekscytujących obecnie drużyn w Anglii. Latem tego roku klub z Championship objął bowiem Marcelo Bielsa. Argentyńczyk znany z pięknej gry i szalonej osobowości postawił na Klicha, a ten odwdzięczył się dwoma bramkami w trzech ligowych meczach.

Pytanie, co z innym przedstawicielem Championship – Kamilem Grosickim, który do tej pory we wszystkich ligowych spotkaniach znajdował się poza kadrą meczową. Ponoć o powołaniu dla skrzydłowego może zadecydować dzisiejszy mecz z Rotherham. Grosicki przewidziany jest tym razem do gry. Hull w trzech meczach zdobyło zaledwie punkt i trener Nigel Adkins musi szukać ratunku. ©℗

"Rzeczpospolita"

Najczęściej czytane