Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Talerz z ptaszkiem zamiast Kossaka

Janusz Miliszkiewicz 14-02-2019, ostatnia aktualizacja 14-02-2019 09:57

Rosną ceny designu z PRL. Warto sprawdzić, może tego typu przedmioty poniewierają się na strychu lub w piwnicy.

Na aukcje wejdzie ceramika z wytwórni we Włocławku stylizowana na ludową
źródło: materiały prasowe
Na aukcje wejdzie ceramika z wytwórni we Włocławku stylizowana na ludową
 Kolekcjonerzy ostro licytują nawet tablice ostrzegawcze z zakładów pracy
źródło: Pragaleria
Kolekcjonerzy ostro licytują nawet tablice ostrzegawcze z zakładów pracy
Sekretarzyk zaprojektował Olgierd Szlekys
źródło: Pragaleria
Sekretarzyk zaprojektował Olgierd Szlekys

Już 19 lutego Pragaleria (www.pragaleria.pl) zorganizuje aukcję malarstwa oraz sztuki użytkowej z czasów PRL. Można będzie wylicytować meble, ceramikę, szkło artystyczne i tkaniny. Ceny wywoławcze wahają się od 100 zł do 9,5 tys. zł.

Specjalistyczne aukcje sztuki użytkowej z czasów PRL organizowane są właściwie dopiero od pięciu lat. Na początku było to bardziej kreowanie nowego asortymentu, sondowanie rynku niż nastawienie na zysk ze sprzedaży. Tego rodzaju przedmioty masowo zdobiły większość mieszkań w Polsce. Dziś należą one do rzadkości.

W ofercie Pragalerii są przedmioty zaprojektowane przez wybitnych artystów. Od 1,2 tys. zł licytowany będzie stolik z lat 50. zaprojektowany przez Hannę Lachert (ur. 1927), wykonany przez Spółdzielnię Ład. Inny stolik zaprojektował Czesław Knothe (1890–1985).

Skarby na śmietniku

Sekretarzyk to dzieło z 1955 r. Olgierda Szlekysa (1908–1980). Kompozycja szklana Henryka Albina Tomaszewskiego (1906–1993) ma cenę 9,5 tys. zł. Są szkła Zbigniewa Horbowego (ur. 1935) oraz „pikasowskie" figurki z wytwórni w Ćmielowie, zaprojektowane przez artystów z kręgu Instytutu Wzornictwa Przemysłowego.

Wyliczone tu obiekty mają wartość muzealną. Ich projektanci to uznani klasycy powojennej sztuki. Paradoks polega na tym, że wiele tego typu przedmiotów (zwłaszcza meble i tkaniny) pozostaje nierozpoznanych. Anonimowo oferowane są na jarmarkach staroci. Nadal wyrzucane są na śmietniki, skąd do antykwariatów przynoszą je pracownicy przedsiębiorstw oczyszczania miast.

Masowo likwidowane są dziś mieszkania inteligenckie z czasów PRL. Zanim pozbędziemy się przedmiotów odziedziczonych po przodkach, opłaca się sprawdzić – może mają one już swoją aukcyjną cenę?

Wyniki aukcji sztuki użytkowej znajdziemy na portalu rynku sztuki Artinfo.pl (www.artinfo.pl). Warto pamiętać, że aukcyjną cenę mają nie tylko przedmioty użytkowe, ale także wybrane monety z czasów PRL i np. bony dewizowe banku Pekao.

W ofercie Pragalerii są przedmioty, które dotychczas nie miały wstępu na aukcje. To sygnał, że sztuka użytkowa z czasów PRL jest trudno dostępna. Nikt tych przedmiotów nie szanował, bo zwykle były symbolem biedy. Nikt nie przypuszczał, że światowej klasy polskie wzornictwo z czasów PRL ma wartość materialną. Czy kiedyś wejdzie ono na światowe aukcje?

W czasach PRL w zamożnych domach stały figurki ze snobistycznej wytwórni w Ćmielowie. Jak kogoś nie było na nie stać, to kupował równie efektowne, ale tańsze figurki z Zakładów Porcelitu Stołowego w Pruszkowie. Jest w ofercie Pragalerii np. efektowny „Kot" z Zakładów Porcelany i Porcelitu w Chodzieży, zgrabna figurka ma cenę 100 zł.

Ceny rosną. Spektakularnym sukcesem zakończyła się aukcja 6 listopada 2018 r. w Desie Unicum (www.desa.pl). Warto w internecie sprawdzić wyniki. Na przykład ponad 9 tys. zł zapłacono za popularną butlę „Alicja" Zbigniewa Horbowego. Cenę 7 tys. zł osiągnęła lampka fajansowa z 1957 r. z wytwórni fajansu we Włocławku.

Neon za 16 tys. zł

Sensację w ofercie Desy Unicum wzbudził neon z napisem „Społem" (18 na 250 na 60 cm). Takie neony wisiały nad sklepami spożywczymi w czasach PRL. Neon osiągnął cenę 16 tys. zł. Pozostałe osiągnięte ceny są również rekordowe. Kiedy utrwalą się na rynku?

W tamtej ofercie Desy Unicum warto uważnie obejrzeć zwłaszcza tkaniny. Być może w babcinej szafie leży zapomniana tkania żakardowa taka sama jak na tamtej aukcji? Jej wzór zaprojektował Lucjan Kintopf, miała wycenę szacunkową 20–30 tys. zł, sprzedana została za 20 tys. zł.

Jakie kolejno przedmioty sztuki użytkowej wejdą na wygłodzony rynek? Moim zdaniem będą to np. wyroby ceramiczne z wytwórni we Włocławku, stylizowane na ceramikę ludową, zdobione motywami kwiatowymi lub charakterystycznymi ptaszkami.

W Polsce Ludowej wieszano je w domach zamiast obrazów Kossaka. Tego typu talerze wiszą już na stałej galerii sztuki użytkowej w Muzeum Narodowym w Warszawie. To są dzieła sztuki, zabytki?

Niską podaż potwierdzają liczne nieudane próby zorganizowania stałych galerii handlujących sztuką użytkową z PRL. Takie próby podejmowano w Warszawie. Nie powiodły się one mimo nagłośnienia w mediach.

Najbardziej spektakularną próbą było otwarcie w 2012 r. w Poznaniu Galerii ForForm, która była filią istniejącego do dziś Artykwariatu (www.artykwariat.pl), handlującego dawną sztuką. Galeria ForForm specjalizowała się w handlu powojenną polską sztuką użytkową.

Meble Kowalskich w Muzeum Narodowym

Szybko okazało się, że przedmioty te nie zachowały się w ilości wystarczającej do handlu. Galeria skutecznie się reklamowała, brała udział w ogólnopolskich targach sztuki, ale nie było towaru. Galerię zamknięto w 2016 r.

Historyczne znaczenie miała sprzedaż w ForForm legendarnych „Mebli Kowalskich". Słynna meblościanka, jaka w czasach PRL stała w ponad stu tysiącach mieszkań w Polsce, stoi od lat na ekspozycji Muzeum Narodowego w Krakowie. Meble po renowacji sprzedano muzeum za 6 tys. zł. „Rzeczpospolita" pisała o tym jako pierwsza.

Zbieranie tych urodziwych przedmiotów warto zacząć od zgromadzenia źródeł informacji. Przede wszystkim warto upolować rzadką monografię o wyrobach Spółdzielni Ład. W 1998 r. wydała ją Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie.

Meble, tkaniny, ceramika z Ładu tworzyły klimat mieszkań naszych rodziców i dziadków. Tworzyły wystrój urzędów państwowych i hoteli w PRL. Tamte meble wykonane są z litego drewna. Zawsze opłaca się sprawdzić, może na meblu zachowały się papierowe naklejki lub pieczęcie producenta.

"Rzeczpospolita"

Najczęściej czytane