Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Nierówna walka z korkami

Michał Duszczyk 23-04-2019, ostatnia aktualizacja 23-04-2019 09:58

Współpraca gmin, rozwój infrastruktury rowerowej oraz wykorzystanie kolei do obsługi komunikacyjnej aglomeracji to klucz do udrożenienia miast.

Rowery miejskie są jednym z pomysłów na rozładowanie korków
źródło: Shutterstock
Rowery miejskie są jednym z pomysłów na rozładowanie korków

Transport w mieście staje przed poważnymi wyzwaniami. W ciągu pierwszego ćwierćwiecza po upadku żelaznej kurtyny liczba zarejestrowanych w Polsce pojazdów zwiększyła się niemal czterokrotnie. W wielu miastach liczba samochodów jest już większa niż w podobnych wielkościowo ośrodkach w Europie Zachodniej.

Jednocześnie w ostatnich dekadach odległości pomiędzy miejscem zamieszkania, pracy i zaspokajania innych podstawowych potrzeb znacznie się zwiększyły. A wraz z rozwojem gospodarczym i bogaceniem się społeczeństwa zwiększył się też wachlarz podejmowanych przez mieszkańców aktywności. To również generuje dodatkowe potrzeby związane z przemieszczaniem się w przestrzeni zurbanizowanej – zauważają autorzy najnowszego raportu Instytutu Rozwoju Miast i Regionów (IRMiR).

Instytut wypracował kilka rekomendacji dla władz centralnych i samorządów. Zdaniem Karola Janasa, kierownika Obserwatorium Polityki Miejskiej IRMiR, jedną z kluczowych kwestii jest wprowadzenie jednolitych standardów w zakresie monitorowania zmian w zachowaniach transportowych ludności (w tym badaniach ruchu, preferencji komunikacyjnych czy poziomu mobilności ludności). Postuluje również wdrożenie rozwiązań wiążących politykę przestrzenną i transportową oraz opracowanie systemu zachęt do współpracy międzygminnej w zakresie transportu.

„Wspólne działania w zakresie organizacji sieci mogłyby doprowadzić do obniżenia kosztów funkcjonowania transportu zbiorowego w poszczególnych ośrodkach. Poprawiłby się również poziom integracji, co mogłoby się przyczynić do poprawy dostępności (i obsługi większej liczby mieszkańców mniejszym kosztem)" – czytamy w raporcie. Jego autorka Ewa Goras z IRMiR wskazuje również konieczną poprawę dostępności transportu publicznego i zaleca miastom przyjęcie lokalnych standardów w zakresie planowania infrastruktury przystankowej (z uwzględnieniem potrzeb m.in. osób starszych) oraz ustalenie wytycznych w zakresie maksymalnych odległości przystanków transportu publicznego od zabudowy.

Miasta, aby zachęcić do korzystania z komunikacji publicznej, wprowadzają darmowe przejazdy. Bezpłatnie można jeździć w 15 miastach (np. Kozienicach, Żorach, Ostrołęce). Warunkiem uprawniającym do korzystania z bezpłatnych przejazdów jest z reguły przynależność do wybranych grup społecznych (uczniowie – Warszawa; kierowcy – Opole; niepełnosprawni – Lublin; bezrobotni – Rzeszów).

IRMiR postuluje zwiększenie znaczenia kolei. Eksperci w opracowaniu wskazują, że duże ośrodki o korzystnym układzie linii kolejowych powinny w obsłudze komunikacyjnej bezwzględnie wykorzystać możliwości, które daje włączenie kolei do obsługi komunikacyjnej tzw. miejskiego obszaru funkcjonalnego. „Kolej aglomeracyjna/metropolitalna może stać się wręcz swoistym kręgosłupem systemu transportowego (pokazują to przykłady Warszawy i Trójmiasta). W oparciu o sieci stacji i przystanków można budować system zintegrowanych węzłów przesiadkowych wyposażonych w parkingi park & ride i bike & ride" – czytamy w rekomendacjach IRMiR.

Szansą dla miast ma być też ruch rowerowy. Przez wiele lat był on w dokumentach wyznaczających politykę transportową traktowany marginalnie. Dopiero w ostatnim okresie zaczyna się dostrzegać jego potencjał. Ewa Goras wskazuje, że transport rowerowy jest nieemisyjny i zajmuje zdecydowanie mniej przestrzeni niż transport samochodowy, a szczególnie w przypadku krótkich i średnich odległości (ok. 5 km) może znakomicie uzupełniać istniejącą sieć transportu publicznego.

"Rzeczpospolita"

Najczęściej czytane