Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Ursus utopiony w basenie

Robert Rybarczyk, Janina Blikowska 10-06-2008, ostatnia aktualizacja 11-06-2008 21:58

Urzędnicy z Ursusa twierdzą, że inwestor budujący basen przy ul. Sosnkowskiego sfuszerował robotę za 12 mln zł. Niczego nie naprawi, bo skończyła się gwarancja. Sprawę bada prokuratura.

Warszawa, ul. Sosnkowskiego 3. Ośrodek Sportu i Rekreacji m. st. Warszawy w Dzielnicy Ursus. Pływalnia "Skalar".
autor: Jakub Ostałowski
źródło: Fotorzepa
Warszawa, ul. Sosnkowskiego 3. Ośrodek Sportu i Rekreacji m. st. Warszawy w Dzielnicy Ursus. Pływalnia "Skalar".

Pływalnia w Ursusie może się pochwalić 25-metrowym basenem na sześć torów, basenem rekreacyjnym, brodzikiem, 70-metrową zjeżdżalnią, sauną, solarium, gabinetem odnowy i sklepem sportowym. Dziennie przychodzi tu niemal tysiąc osób, głównie dzieci ze szkół w Ursusie. Ale obiekt ma też mroczne strony.

Wstydliwy przeciek

Wybudowany zaledwie cztery lata temu za 12 mln zł basen sypie się.– Na ścianie pływalni glazura odpada na powierzchni 30 metrów. Musieliśmy ją przykryć siatką zabezpieczającą. Spada tynk nad schodami prowadzącymi do zjeżdżalni – wylicza Marek Jagodziński, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji w Ursusie. Na dodatek przecieka niecka basenu.

– Wycieki widoczne są od spodu, przy stacji uzdatniania wody. Urządzenia potrzebne do funkcjonowania pływalni są stale zalewane. Ich uszkodzenie może doprowadzić do zniszczenia całego obiektu – dodaje dyr. OSiR-u.O sprawie wie urząd dzielnicy i biuro sportu w ratuszu. Jagodziński 27 maja br. wysłał nawet pismo do prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz. OSiR wskazuje winnego złej inwestycji: „Główną przyczyną wadliwej realizacji budowy przez wykonawcę były zaniedbania ze strony urzędu dzielnicy“ – czytamy w piśmie.

Co na to władze miasta? Wiesław Wilczyński, szef miejskiego biura sportu mówi, że zajmuje się 50 basenami. – Inwestycję przy Sosnkowskiego prowadził zarząd dzielnicy i on za nią odpowiada – twierdzi.

Dzielnica chciała, aby wykonawca prac, Zambet z Pułtuska, naprawił fuszerkę. Ale firma odmówiła, tłumacząc, że upłynął okres gwarancji. – Z tą firmą spotkamy się w sądzie – zapowiada Bogdan Olesiński burmistrz Ursusa. – A basen trzeba szybko naprawić. W budżecie na ten rok nie ma już 2,5 mln zł na remont. Ale w przyszłym roku taką sumę musimy zabezpieczyć.

Prokurator na pływalni

Budowę basenu zaraz po jego oddaniu do użytku skontrolowało miejskie Biuro Kontroli i Audytu. W swoim raporcie inspektorzy wytknęli urzędnikom dzielnicy wiele błędów. Na przykład fałszowanie dokumentów związanych z inwestycją: basen wykonano według zmienionego projektu. Ustalenia te potwierdza szef firmy, która projektowała obiekt.

– Niezależne ekspertyzy wykazały, że podczas inwestycji nie trzymano się ściśle naszych planów – mówi Adrian Górecki, prezes Property Projekt.Już w maju 2005 r. ratusz złożył do prokuratury na Ochocie zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przekroczenia uprawnień oraz poświadczenia nieprawdy przez urzędników z Ursusa. – Postępowanie toczy się. Czekamy na opinię biegłych z zakresu budownictwa. Bez niej nie podejmiemy decyzji – mówi Katarzyna Szeska z Prokuratury Okręgowej.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane