Mariusz N.:Potrąciłem chłopca i uciekłem
Rozpoczął się proces Mariusza N., który w grudniu 2013 roku śmiertelnie potracił 13-letniego chłopca i uciekł z miejsca wypadku.
Mężczyzna przyznał na sali sądowej, że potrącił chłopca i nie udzielił mu pomocy/
Po wypadku Mariusz N. ukrywał się później na południu Francji. W środę przed otwockim sądem rejonowym odczytano akt oskarżenia. Akt oskarżenia w tej sprawie prokuratura skierowała do sądu w końcu marca.
Mężczyźnie zarzucono spowodowanie śmiertelnego wypadku i ucieczkę. - Zachowanie oskarżonego po wypadku świadczy o całkowitym braku empatii, nie udzielił pomocy dziecku i w ciągu kilkunastu godzin opuścił kraj. Było to zachowanie wyjątkowo naganne, tchórzliwe i aspołeczne - mówił przed sądem prokurator Andrzej Jaczewski, uzasadniając akt oskarżenia.
Mariusz N. przyznał się przed sądem do ucieczki z miejsca wypadku i nieudzielenia chłopcu pomocy. Przeprosił także rodzinę ofiary. - Nie byłem pod wpływem narkotyków lub alkoholu - zaznaczył.
Do wypadku drogowego spowodowanego przez 34-latka doszło 11 grudnia 2013 roku w Czarnówce pod Otwockiem. 13-latek ze swoją 16-letnią siostrą wracał poboczem drogi ze szkoły do domu, gdy potrącił go rozpędzony samochód. Kierowca uciekł, nie udzielając chłopcu pomocy. Dziewczynie nic się nie stało.
Gdy prokuratura wydała decyzję o postawieniu mężczyźnie zarzutów, N. był poszukiwany listem gończym, a po wiadomości, że ukrywa się za granicą - także na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania. Został zatrzymany na początku stycznia w alpejskim kurorcie Isola, na pograniczu francusko-włoskim. Zatrzymano go dzięki informacji od osoby, która zauważyła N. na stokach we Francji.
Polscy policjanci przekazali tę informację do żandarmerii francuskiej, a jej funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę w hotelu, gdzie przebywał prawdopodobnie już kilkanaście dni. W zatrzymaniu Mariusza N. pomogło opublikowane w mediach zdjęcie. Sąd apelacyjny w Aix-en-Provence na południu Francji zgodził się na ekstradycję Polaka.
- We Francji pracowałem, nie jeździłem na żadnych nartach - powiedział oskarżony w środę przed sądem. Za spowodowanie śmiertelnego wypadku i ucieczkę Mariuszowi N. grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Mężczyzna w przeszłości był skazany za podobne przestępstwo; w 2002 roku potrącił człowieka i uciekł z miejsca wypadku. Sąd skazał go na karę dwóch lat i sześciu miesięcy więzienia, nawiązkę 5 tys. zł na rzecz rodziny zmarłego oraz nawiązkę na rzecz organizacji społecznej w kwocie 3 tys. zł. Otrzymał również zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres 5 lat
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.