Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Ma być teatr w muzeum!

Aleksandra Pinkas, Izabela Kraj 08-09-2008, ostatnia aktualizacja 09-09-2008 21:45

Władze miasta po raz kolejny odrzuciły projekt Muzeum Sztuki Nowoczesnej przygotowany przez Christiana Kereza. Powód? Architekt nie przewidział w budynku teatru.

Przygotowania do budowy pierwszego gmachu w najbliższej okolicy Pałacu Kultury i Nauki wciąż napotykają trudności.

Kilka dni temu stołeczny Zarząd Rozbudowy Miasta (prowadzący inwestycję w imieniu ratusza) po raz kolejny odrzucił projekt Muzeum Sztuki Nowoczesnej, który opracował szwajcarski architekt Christian Kerez. Na początku lipca urzędnicy uznali, że Muzeum Sztuki powinno stać się jednak Centrum Sztuki – by mogły się tam znaleźć siedziby kilku instytucji np. Teatru Rozmaitości. I powierzchnie na parterze, które miały mieć w przyszłości charakter komercyjny, należy zagospodarować zgodnie z potrzebami nowej sceny.

– Jasno przedstawiliśmy panu Kerezowi nasze wytyczne – stwierdza Paweł Barański, szef SZRM. Dodaje, że wykorzystanie tych przestrzeni na teatr ułatwi wykorzystanie unijnej dotacji na inwestycję (ok. 180 mln zł). Jednak architekt Christian Kerez przez blisko trzy tygodnie sugestii miasta nie uwzględnił. Dlaczego?

– Nie dostałem od miasta jasnego sygnału, że w muzeum na pewno ma się znaleźć teatr – twierdzi Kerez. – Budowa sceny byłaby bardzo skomplikowana. Teatr zająłby 8 tys. mkw., czyli prawie całą powierzchnię wyznaczoną na cele kulturalne na parterze – ocenia.

A skoro żądanych zmian w projekcie architekt nie wprowadził, ratusz po raz kolejny go odrzucił. Co teraz? – Nie wiem – przyznał wczoraj Paweł Barański. – Poprosiliśmy dziś ministra kultury o szybkie spotkanie w tej sprawie. Po konsultacjach z nim będziemy decydować, jak się dalej zachowamy wobec projektanta.

Kerez zaś odpowiada: – Jeśli ministerstwo zdecyduje, że teatr ma jednak powstać, to oczywiście podejmę się zmiany projektu. Będzie to bardzo trudne, ale lubię wyzwania – dodaje.

Na razie miasto nie zapłaciło Szwajcarowi za prace przy projekcie ani grosza. Umowa mówi, że zapłata odbywa się dopiero po uzgodnieniu i przyjęciu projektu przez wszystkie strony umowy, a więc projektanta, inwestora (czyli miasto) oraz szefa MSN. Za projekt Christian Kerez ma dostać 26 mln zł. Wciąż natomiast nie wiadomo, ile ma kosztować całe muzeum.

Dziś ratusz szacuje już, że będzie to grubo powyżej 300 mln zł. A niektórzy urzędnicy zaczynają zastanawiać się, czy warto wydawać takie pieniądze.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane