Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Ławka Chopina nie jest do siedzenia

Agnieszka Grotek 15-12-2009, ostatnia aktualizacja 15-12-2009 22:37

W 14 miejscach stolicy pojawiły się ławki grające utwory Fryderyka Chopina. Są z zimnego kamienia, a na wyrytych na nich turystycznych mapach południe jest na północy.

Chopinowskie ławki mają przyciągać turystów
autor: Kuba Kamiński
źródło: Fotorzepa
Chopinowskie ławki mają przyciągać turystów
autor: Kuba Kamiński
źródło: Fotorzepa
autor: Kuba Kamiński
źródło: Fotorzepa

Ławki z czarnego szwedzkiego granitu można zobaczyć m.in. przy kościele św. Anny, na placu Piłsudskiego, przy Pałacu Zamoyskich czy w Łazienkach. 15. ławeczka stanie w przyszłym roku przed Centrum Chopinowskim przy Tamce. – Ławki są czarne jak eleganckie instrumenty i doskonale komponują się z odnowionym Krakowskim Przedmieściem – zachwala projektant Jerzy Porębski z Towarzystwa Projektowego.

Ale szczypie

Jednak lepiej na nowych ławeczkach nie siadać. Dlaczego? – To nie są meble do wypoczynku. One mają zaznaczać miejsca związane z Chopinem – podkreśla Katarzyna Ratajczyk, dyrektor Biura Promocji Miasta. A jeśli już ktoś spróbuje w mroźny dzień spocząć na ławce, to długo nie wytrzyma. – Okropnie zimne to siedzisko. Jak mówi moja babcia, można złapać wilka – twierdzi turystka z Gdańska.

To głównie odwiedzającym stolicę mają te ławki służyć. – Wytyczają szlak turystyczny śladami naszego kompozytora – mówi Ratajczyk.Po prawej stronie siedziska jest mapa Chopinowskiej trasy z zaznaczonymi punktami, w których postawiono ławki. Po lewej znajduje się fragment życiorysu kompozytora (po polsku i angielsku) wyjaśniający, dlaczego siedzisko stoi właśnie w tym miejscu. Dodatkowo po naciśnięciu przycisku na płycie włącza się muzyka. Można też za pomocą telefonu komórkowego ściągnąć z ławki multimedialne pliki z informacjami o kompozytorze.

Bez kompasu

Przewodnicy warszawscy, choć sam pomysł multimedialnego szlaku chwalą, to jego wykonanie już ganią. – Na mapce źle zaznaczono kierunki świata. Ławka stoi na początku Krakowskiego Przedmieścia, a według mapy jest na jego końcu. To wprowadza w błąd turystę – denerwuje się przewodnik Mieczysław Juniszewski.

O ławeczki warte 190 tys. zł ma dbać Zakład Oczyszczania Miasta. – Codziennie nasi pracownicy będą kontrolować stan siedzisk – przyznaje Iwona Fryczyńska, rzeczniczka ZOM. Choć każdy akumulator uruchamiający muzykę ma działać pięć lat, to w mroźne dni może się szybciej wyczerpać. Jeśli przechodzień to zauważy, to może zadzwonić na bezpłatną infolinię ZOM: 0 800 800 117.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane