Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Wolna przestrzeń dla dobrej architektury

Aleksandra Pinkas 20-05-2011, ostatnia aktualizacja 20-05-2011 22:02

Helmut Jahn, architekt. Twórca m.in. kompleksu biurowego Sony Center w Berlinie, portu lotniczego Suvarnabhumi w Bangkoku.

autor: Gardziński Robert
źródło: Fotorzepa

Zaprojektował pan 160-metrowy wieżowiec przy ul. Twardej. To będzie nowa architektoniczna ikona Warszawy?
Helmut Jahn: Mój budynek będzie z pewnością głównym elementem przestrzennym w tej części miasta. Ma też szansę stać się jednym z najbardziej charakterystycznych obiektów w Warszawie. Na najwyższych piętrach powstaną luksusowe apartamenty. A okna będzie można otwierać na wszystkich piętrach. W bliskim sąsiedztwie wyrasta Żagiel Daniela Libeskinda i kilka innych wieżowców.  Powstaje zupełnie nowa przestrzeń. Pełna dobrej architektury.

Czy Warszawa to atrakcyjne miasto do pracy dla architektów z pana dokonaniami?
Dla mnie nie ma znaczenia, gdzie pracuję. To jak z grą w piłkę nożną. Każdy piłkarz chciałby grać w FC Barcelonie albo w Manchester United. Ale czasem zostaje mu druga liga (śmiech).

A czy podczas projektowania wieżowca przy ul. Twardej miał pan pełną swobodę? Czy musiał się pan dopasowywać do wymagań inwestora, firmy Hines?
Architektura budynku jest wyłącznie moim pomysłem, choć oczywiście musiałem się liczyć ze zdaniem Hinesa. Ale tak jest zawsze. Praca architekta polega na szukaniu kompromisów. Zależało mi, by w centrum miasta powstał nowoczesny wieżowiec wywołujący wrażenie lekkości. Stąd charakterystyczne podcięcie w jego dolnej części. Jednocześnie skala budynku i jego lokalizacja sprawiają, że trudno go zignorować.

Jak ocenia pan poziom estetyki w centrum polskiej stolicy?
Warszawę odwiedzam dość często. Byłem tu już dziesięć razy. Od upadku komunizmu to już inne miasto. Dynamicznie się rozwijające i przyciągające nowe inwestycje. Powstaje co raz więcej naprawdę dobrze zaprojektowanych budynków.

A ma pan swój ulubiony?
Bardzo podoba mi biurowiec Normana Fostera na pl. Piłsudskiego.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane