Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Usiądziemy na podróżniczce

Natalia Bet 06-05-2012, ostatnia aktualizacja 06-05-2012 22:50

Objechały już całą Europę. Teraz designerskie kanapy pojawią się w stołecznym Parku Odkrywców

Tak ławki podróżniczki prezentowały się w Wiedniu. Warszawiacy mogą zdecydować, jaki będą miały kolor
źródło: materiały prasowe
Tak ławki podróżniczki prezentowały się w Wiedniu. Warszawiacy mogą zdecydować, jaki będą miały kolor

Na takiej ławce można nie tylko siedzieć, ale i czytać na leżąco książki, gimnastykować się lub po prostu wygrzewać się na słońcu. Największą jej atrakcją jest futurystyczny kształt i wielkość.

Są potrzebne

Enzis, bo tak się nazywają te ogromne siedziska, pojawiły się dziewięć lat temu na Museums Quartier, wiedeńskiej ulicy muzeów, i od razu zrobiły furorę. Z czasem pojawiły się w różnych częściach europejskich miast. Zasiadano  na nich m.in.  w Barcelonie, Madrycie i Hadze.     Teraz czas na Warszawę. 23 maja staną w patio Centrum Nauki Kopernik.  Będzie ich pięć.  – Można je dowolnie przestawiać i przesuwać, bo ważą niewiele. Na dodatek są miękkie i odporne na warunki atmosferyczne – mówi  Katarzyna Nowicka z „Kopernika".

Architekci oraz animatorzy  podkreślają, że w stolicy brakuje  nowoczesnych obiektów służących do miejskiego relaksu.

– Miałam okazję odpoczywać na wiedeńskich kanapach.  Są wygodne i ciekawie wyglądają – chwali je Paulina Braun,  animatorka kultury.  – Pamiętam, że  jak na nich leżałam, to  pomyślałam sobie: szkoda, że w Polsce takich nie mamy – wspomina.  I dodaje: – Brakuje w mieście siedzisk, na których można by w kilka osób wygodnie się położyć, z przyjaciółmi czy z chłopakiem. I fajne w Enzisach jest to, że leżysz na środku placu, nie wzbudzając zainteresowania innych ludzi – uważa animatorka.

Zdaniem Jarosława Trybusia, krytyka architektury,  meble miejskie odgrywają  ważną rolę. A wiedeńskie kanapy są strzałem w dziesiątkę.  – Mała architektura tak jak i cała przestrzeń Warszawy przeżywa teraz dobry czas. Poświęca się jej coraz więcej uwagi – uważa Trybuś. Podkreśla jednak, że tego typu meble nie powinny znaleźć się w przypadkowym miejscu.

– Kanapy te są dosyć krzykliwe wizualnie, a jesteśmy już dość  zmęczeni intensywnością, którą fundują nam reklamy czy kolorowe elewacje, więc trzeba i z tym uważać, żeby nie przesadzić. „Kopernik"  to dobra lokalizacja – twierdzi Trybuś.

Wybierz kolor

O tym, jaki kolor będą miały siedziska,  zadecydują mieszkańcy.  Do wyboru są trzy: zielony, bordowy oraz niebieski.  W tej chwili w rankingu prowadzi zielony. Najmniej osób zagłosowało na niebieski. Głosy na wybrany kolor można oddawać do 10 maja na  stronie www.austria.info/pl.

Stołeczne kanapy będą miały nie tylko własny kolor, ale i oryginalną nazwę.

– Podróżniczki. Nazwaliśmy je tak, bo podróżowały wcześniej po świecie. To nasza nieoficjalna nazwa. Ale kto wie, może się przyjmie – śmieje się Katarzyna Nowicka.

Galerię wszystkich austriackich siedzisk (w tym pistacjowych, turkusowych, żółtych  czy liliowych) można obejrzeć na profilu „Życia Warszawy" na Facebooku.

Nasz adres: www.facebook.com/ZycieWarszawy

Życie Warszawy

Najczęściej czytane