Pierwsze jest jajko
Na dawnej stacji Warszawa Powiśle powstało jedno z najbardziej wyjątkowych miejsc w Warszawie. W kultowym okrąglaku projektu Arseniusza Romanowicza (autora kilku modernistycznych budynków, m.in. Dworca Centralnego), gdzie począwszy od lat 60. PKP sprzedawały bilety, teraz można posilić się lekkim, nieskomplikowanym jedzeniem.
Codziennie od 8 rano można tu kupić kawę z okienka na wynos, a po zmroku posiedzieć na leżaku nad talerzem z jajecznicą. Przez cały dzień rowerzyści, spacerowicze, artyści i fani okrąglaka na Powiślu tworzą przed kawiarnią kolorowy tłumek.
Lokalizacja i przestrzeń Klubokawiarni są bezapelacyjnie niezwykłe. Wciśnięta między perony kolejki WKD a most Poniatowskiego stoi w miejscu, w którym przecinają się rozmaite śródmiejskie szlaki. Dzięki nowym najemcom bryła dawnego dworca z modernistycznym dachem niczym gigantycznym grzybem albo toczkiem z kolekcji Jeana-Paula Gaultiera emanuje niespożytą energią. To miejsce jest jednocześnie wielkomiejskie, futurystyczne i designerskie. Pozostawiono stare posadzki, ale wymieniono okna, tworząc nowoczesną minimalistyczną przestrzeń. W środku można się poczuć jak w kosmicznej stacji z widokiem na zieloną łąkę, schody na peron, most i ulicę – klimaty jak z filmów Danny’ego Boyle’a, reżysera „Trainspotting“.
Najbardziej podoba mi się w Powiślu kuchnia. Wciśnięta w dawną przestrzeń po kasach przypomina serce futurystycznego parowozu – z systemem srebrnych rur, odpowietrzników, dyszy, z cedzakami i wazowymi łyżkami uwieszonymi u metalowych konstrukcji pod sufitem. Na razie wokół niej kręcą się głównie właściciele – obmyślając kolejne potrawy i dopieszczając kulinarne pomysły na sałaty i kanapki.
Menu jest skromne, ale chwilowo nie ono jest tutaj głównym bohaterem. Ręcznie rozpisane na długiej jak taśma kartce i doklejone do ściany ma zaledwie kilka pozycji: sałaty, twarożki i jaja. W niedzielne południa to raczej cały pochód jaj: po florentyńsku, na miękko, na twardo, w buszu (sic!), jajecznica i omlety, do tego suszone pomidory, kurki, warzywa lub sery. W porze brunchu, jeśli traficie akurat na kucharza, przygotuje dla Was coś specjalnego na życzenie. Na deser spróbujcie domowego ciasta – marchewkowego albo z czekoladą i migdałami. Wszystkie tutejsze drobiazgi smakują przyzwoicie i nie są drogie – tosty francuskie na słodko czy tarty z papryką, czarnymi oliwkami, kozim serem, szpinakiem albo z kurkami i jajkiem kosztują 10 zł. Jest smaczna kawa i niewielki na razie wybór herbat.
Klubokawiarnia to jeszcze ogródek, proste stoły z paździerza, białe i czarne plastikowe krzesełka, a w środku niewielkie, zabawne stoliczki ze sklejki. Ma klimat miejscówki, która obłaskawia ciekawą przestrzeń i pracuje nią jak wiele kultowych knajpek, kawiarenek i klubów.
Dawny zakład szczotkarski przysposobiły Szczotki-Pędzle, parter zrujnowanej kamienicy na Próżnej – Cafe Próżna, a sklep spożywczy – Chłodna 25. Teraz na swoich fanów czeka Powiśle.
Brunch na stacjiJajko, jajecznica, omlet 8 zł
Twarożek 6 zł
Dodatki np. do jajecznicy (warzywa, kurki) 2 zł
Tarta z kurkami i jajem 10 zł
Croissanty 8 zł
skala 1-5jedzenie - 3
atmosfera - 5
obsługa - ...
Klubokawiarnia Warszawa
Powiśle, ul. Kruczkowskiego 3b, tel. 602 773 997, czynne codziennie od godz. 8 do ostatniego klienta, nie można płacić kartą.
Informacje dodatkowe:
• parking – tak
• sektor dla palących – nie
• karta win – nie
• menu i atrakcje dla dzieci – tak
• Internet bezprzewodowy – tak
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.