Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Masakra chrześcijan w Nigerii

Marta Gmiter, Piotr Kościński 08-03-2010, ostatnia aktualizacja 09-03-2010 12:53

Dziesiątki chrześcijan zabili muzułmanie w wioskach w centrum kraju. Być może jest to odwet za wcześniejsze starcia, w których zginęli muzułmanie.

źródło: AFP

Wczesnym rankiem mieszkańcy czterech wiosek koło miasta Jos zostali napadnięci przez grupę islamistów – mówi Robin Waubo, rzecznik Czerwonego Krzyża w Nigerii.

– Nie możemy być pewni, wygląda to jednak na odwet za starcia sprzed kilku tygodni, kiedy to zginęli muzułmanie. To kolejne zamieszki na tle religijnym. Wciąż nie jest jasne, ile jest ofiar. Potwierdziliśmy liczbę 60 zabitych – opowiada Waubo.

– Domy w zaatakowanych wioskach zostały doszczętnie zrujnowane. Najważniejsze w tej chwili jest zapewnienie ocalałym ich mieszkańcom schronienia, dostarczenie koców, wody pitnej, żywności. Sytuacja uspokaja się. Nad bezpieczeństwem czuwają żołnierze – dodaje.

Według agencji, zabitych mogło być nawet 500 osób. Napastnicy z wyznającego islam plemienia Fulani najpierw ostrzelali wsie z karabinów maszynowych, a potem atakowali bronią białą. – Strzelanina miała na celu wygonienie ludzi z domów, a gdy wyszli, cięli ich maczetami – mówił mieszkaniec wioski Dogo Nahawa – Peter Jang.

Islam wyznaje dziś około 50,5 proc. Nigeryjczyków, głównie na północy kraju. Mahometanie przybyli tu już w IX w., a umocnili się w XVIII w. W latach 1804 – 1810 trwał dżihad, kierowany przez Usmana dan Fodio. W jego efekcie powstało państwo wyznających islam Fulani, zwane Kalifatem Sokoto. Upadło dopiero na przełomie XIX i XX w.; sułtan Sokoto – tradycyjnie jest nim potomek Fodio – pozostaje głównym przywódcą religijnym nigeryjskich muzułmanów.

Chrześcijanie stanowią 48,2 proc. mieszkańców Nigerii, głównie na południu i w centrum. Jak pokazują dane, chrześcijaństwo rozprzestrzenia się tu bardzo szybko – w 1963 r. było ich tu zaledwie 35 proc.

Rywalizacja muzułmanów i chrześcijan niejednokrotnie przekształcała się w starcia. Sytuacja zaostrzyła się od 2000 roku. Wtedy to chrześcijanie mieszkający na północy Nigerii zaczęli protestować przeciwko wprowadzaniu szariatu – prawa islamskiego – w stanie Kaduna. W wyniku krwawych starć zginęło około tysiąca osób. Szariat wprowadzono w kilku innych stanach, w Kadunie – tylko częściowo.

Kolejnych tysiąc osób zginęło we wrześniu 2001 roku w Jos w stanie Plateau. Zniszczonych zostało kilka kościołów i meczetów. W listopadzie 2002 r. w Kadunie znów było gorąco – tuż przed wyborami Miss Świata w Abudży jedna z gazet zasugerowała, że Mahomet ożeniłby się z jedną z miss, gdyby teraz żył. W efekcie doszło do starć, zginęło 216 osób, a wybory miss anulowano. Następne lata – kolejne walki, kolejne ofiary liczone w tysiącach.

Stan Plateau, w którym trwały walki w styczniu (400 zabitych) i teraz, jest zamieszkany głównie przez chrześcijan. – Islamistom chodzi o to, by zdominować regiony, gdzie większość stanowią chrześcijanie – mówił Habib Aruna, dziennikarz nigeryjskiej gazety „Daily Independent”.

Paul Ohia z dziennika „This Day” uważa, że politycy wykorzystują muzułmanów i chrześcijan. – Podsycają i tak zaogniony już konflikt. Religia jest w ich rękach narzędziem do zdobywania i utrzymywania się przy władzy – powiedział Ohia.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane