Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Cyfrowe życie dzieł Hasa

Jolanta Gajda-Zadworna 24-03-2008, ostatnia aktualizacja 25-03-2008 22:19

Fanem „Sanatorium pod klepsydrą” był Bunuel. Scorsese oraz Coppola nie mogli się oderwać od „Rękopisu znalezionego w Saragossie” i na własny koszt poddali film renowacji. W Polsce cyfrowe wersje obu obrazów powstają dopiero teraz. Oba filmy trafią równocześnie na płyty DVD.

Pierwsza wersja filmu "Sanatorium pod Klepsydrą"
źródło: Kadr z filmu
Pierwsza wersja filmu "Sanatorium pod Klepsydrą"
Pierwsza wersja filmu "Sanatorium pod Klepsydrą"
źródło: Kadr z filmu
Pierwsza wersja filmu "Sanatorium pod Klepsydrą"

"Sanatorium...” – genialna, wizjonerska adaptacja opowiadań Brunona Schulza – jest kolejnym, po „Kanale” Andrzeja Wajdy, klasykiem polskiego kina, który został przełożony na system wysokiej rozdzielczości (HD). W trakcie transferu są: „Rękopis znaleziony w Saragossie” Wojciecha J. Hasa oraz „Pociąg” Jerzego Kawalerowicza.

W kolejce stoją następne tytuły, którym należałaby się szybka interwencja liftingująca. Polskie filmy, nagrywane na taśmach ORWO produkowanych w technologii byłego bloku wschodniego, szybko traciły kolor i pokrywały się siecią zarysowań. Technika cyfrowa gwarantowałaby im odzyskanie premierowej formy oraz ochronę przed zniszczeniem. Niestety, mimo woli deklarowanej ze strony Filmoteki Narodowej, telewizji Kino Polska czy Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej prace renowacyjne w archiwach idą bardzo wolno. Przeszkodą są pieniądze. Odnowienie jednego tytułu kosztuje 100 – 140 tys. zł. Niby nie tak dużo, ale funduszy brak. I nic nie wskazuje, by w Polsce znaleźli się kinomaniacy równie majętni i wpływowi jak Scorsese.

Rękopis odkryty w USA

Historię amerykańskiego liftingu „Rękopisu...” opowiedziała nam Jadwiga Kukułczanka, francuska dystrybutorka filmów Hasa. Wszystko zaczęło się od Jerry’ego Garcii, lidera psychodelicznej legendy Grateful Dead.

Zafascynowany filmami polskiego reżysera postanowił zafundować kopię filmu uniwersytetowi w Berkeley. Wersja, która do niego dotarła, okazała się o kilka scen krótsza od oryginału. Cięć, ponoć bez wiedzy reżysera, dokonali przedstawiciele Filmu Polskiego. Oburzony Garcia poinformował o sprawie zafascynowanego filmami Hasa Martina Scorsese. Ten, wspólnie z F. F. Coppolą, wciągnął do akcji francusko-niemiecki kanał TV Arte, który film zakupił. Scorsese dołożył się do renowacji. Zremasterowana kopia „Rękopisu...” dotarła do Stanów w roku śmierci Garcii. Stamtąd w wersji DVD trafiała od czasu do czasu na polski rynek. Za kilka miesięcy będziemy mieć polskie płyty z cyfrową wersją dwóch najgłośniejszych filmów Hasa.

Premiera Pod Klepsydrą

Przedsmak cyfrowej jakości przyniesie premierowy pokaz „Sanatorium...” na antenie Kina Polska w środę o godz. 20. Przedstawiciel stacji zastrzega, że wykorzystywany w naszych odbiornikach system PAL nie odsłoni wszystkich walorów HD, ale jakość obrazu i dźwięku będzie nieporównywalnie lepsza od najlepszej dawnej kopii.

Renowacja „Sanatorium...” trwała kilka miesięcy. Korekcji poddane zostały kolory, z taśmy usunięto rysy i defekty oraz naprawiano uszkodzone klatki (parę metrów filmu było np. ubrudzonych farbą). Całość prac nadzorował Witold Sobociński, autor zdjęć do filmu.

– Obraz jest teraz czysty, ostry, bez cieni. Oczywiście nic w treści czy formie „Sanatorium...” nie mogłem zmieniać, ale miałem możliwość osiągnięcia efektów nie do zrealizowania przy dawnej technice, o których marzyłem przy kręceniu filmu – opowiada Sobociński. – Wydobyłem barwy, które sobie przy realizacji filmu wymyśliłem, o jakich myślał autor kostiumów. Film odżył – zapewnia operator.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane