Andrea Anastasi trenerem kadry siatkarzy
Nie Jacek Nawrocki, nie Ferdinando De Giorgi, tylko inny Włoch – Andrea Anastasi będzie zapewne nowym trenerem męskiej reprezentacji Polski.
Z informacji, które uzyskała „Rzeczpospolita”, wynika, że rozmowy z włoskim szkoleniowcem prowadzone były od dłuższego czasu, ale prawdopodobnie gdyby Nawrocki zdecydował się zostawić Skrę Bełchatów dla reprezentacji, to on właśnie dostałby tę posadę. Władze Polskiego Związku Piłki Siatkowej nie zgadzały się jednak, by łączył pracę w klubie i reprezentacji.
Anastasi to wybitny przed laty siatkarz (141 meczów w reprezentacji Włoch), mistrz Europy (1989), mistrz świata (1990), dwukrotny zwycięzca Ligi Światowej (1990, 1991). Po zakończeniu kariery (1993) odniósł wiele sukcesów jako trener.
Dwa zwycięstwa w Lidze Światowej (1999, 2000), dwa złote medale mistrzostw Europy z reprezentacją Włoch i brązowy medal na igrzyskach w Sydney (2000) to dowód, że uczeń słynnego argentyńskiego szkoleniowca Julio Velasco w nowej roli też radzi sobie znakomicie.
Udowodnił to w 2007 r., zdobywając w Moskwie mistrzostwo Europy z reprezentacją Hiszpanii. To było jedno z największych osiągnięć Anastasiego, który znów został trenerem włoskiej kadry, ale wielkich sukcesów z narodową drużyną już nie osiągnął. Jesienią ubiegłego roku Włosi zajęli w organizowanych przez siebie mistrzostwach świata czwarte miejsce, Anastasi zaś stracił po nich pracę.
Ten przystojny 50-latek wciąż jest głodny sukcesów, a wie, że z reprezentacją naszego kraju byłyby one możliwe. Podobnie zresztą wypowiadali się jego rodacy: Daniele Bagnoli i Ferdinando De Giorgi, który uchodził za faworyta w sytuacji, gdy powoli upadała polska opcja.
Decyzja o tym, że właśnie Anastasi zostanie trenerem naszej reprezentacji, jest już właściwie przesądzona. Podobno łączy on w sobie najlepsze cechy Raula Lozano i Castellaniego, ma ogromne doświadczenie i charyzmę niezbędne w pracy na tym poziomie.
Z informacji uzyskanych przez „Rzeczpospolitą” wynika, że drugim trenerem będzie Alojzy Świderek, który współpracował z Lozano i też był wymieniany w gronie tych, którzy mogą zastąpić Castellaniego.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.