Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Kaczki, które jeździły tramwajem

blik 19-01-2009, ostatnia aktualizacja 19-01-2009 22:03

Niecodziennych pasażerów miały Tramwaje Warszawskie. W podróż bez biletu w niedzielę po południu wybrały się dwie dzikie kaczki.

autor: Marian Zubrzycki
źródło: Fotorzepa

Zauważono je w Al. Jerozolimskich w "siódemce" zmierzającej w kierunku Okęcia. Ptaki nie dojechały do przystanku końcowego. Na pl. Zawiszy złapali je bowiem strażnicy miejscy zaalarmowani przez pracowników Tramwajów Warszawskich. Funkcjonariusze przewieźli kaczki do ogrodu zoologicznego.

Nie pobyły tam jednak długo. Obejrzał je lekarz weterynarii. Były zdrowe, więc odzyskały wolność. — Bardzo rzadko mamy takich niecodziennych pasażerów — mówi Michał Powałka, rzecznik Tramwajów Warszawskich. — O kaczkach nigdy wcześniej nie słyszałem, czasami zdarza się, że do tramwaju wsiądzie pies, wówczas motorniczy powiadamia centralę, a ta wzywa odpowiednie służby — opowiada rzecznik. Nie chce wypowiedzieć się na temat jazdy kaczek bez biletu. — To nie my zajmujemy się sprawdzaniem czy ktoś opłacił przejazd czy też nie, a ZTM. Tam proszę skierować pytanie — tłumaczy Michał Powałka.

Igor Krajnow, rzecznik ZTM : — Nie będziemy od nikogo egzekwować pieniędzy za przejazd kaczek, bo zwierzęta i bagaż w stołecznej komunikacji przewożone są bezpłatnie — tłumaczy.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane