Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Podglądanie sokołów zza biurka

Robert Rybarczyk 25-03-2009, ostatnia aktualizacja 26-03-2009 07:43

W gnieździe sokołów wędrownych z Pałacu Kultury od dziś zacznie działać internetowa kamera. Dzięki temu każdy może śledzić życie drapieżników. Tym ciekawsze, że właśnie złożyły cztery jaja.

Rzadko można oglądać życie zwierząt w ich naturalnym środowisku
autor: Szymon Pulcyn
źródło: Życie Warszawy
Rzadko można oglądać życie zwierząt w ich naturalnym środowisku

Do tej pory w gnieździe na Pałacu Kultury urodziło się aż 17 piskląt. Wkrótce ta liczba będzie wyższa – za 40 dni z jaj wyklują się kolejne młode.

Jak przechytrzyć ptaka

To efekt prowadzonej od 13 lat reintrodukcji tego gatunku. W Warszawie od początku program prowadzi dr Łukasz Rejt z Polskiej Akademii Nauk.

– Pierwsze ptaki sprowadzono do Warszawy z hodowli we Włocławku, wypuszczaliśmy je z dawnej siedziby KC PZPR. Było to w latach 1996 – 1997 – wspomina Łukasz Rejt. Dodaje, że tyle odchowanych ptaków to pełny sukces reintrodukcji. – Parze sokołów na Pałacu Kultury podrzucaliśmy do gniazda pisklaki z innej hodowli – zdradza.

Czy ptaki nie orientowały się, że mają więcej dziobów do wykarmienia?

– Sokoły mogą wychowywać w gnieździe do ośmiu piskląt. Te ptaki szczególnie mocno reagują na bodziec żebrania. A im więcej mają takich bodźców, czyli piskląt, tym więcej pokarmu zdobywają – tłumaczy Rejt.

Teraz warszawskie sokoły fruwają po całej Europie. Jeden został znaleziony nawet we Francji. Ale większość ptaków żyje obecnie w Niemczech.

– Mam jednak nadzieję, że wrócą nad Wisłę. U tych ptaków jest silne przywiązanie do rejonu, skąd pochodzą, lubią przylatywać na tereny, które znają – mówi naukowiec.

W Warszawie żyje jeszcze jedna para sokołów wędrownych. Tę ornitolodzy określają jako terytorialną, czyli taką, która nie dochowała się jeszcze potomstwa. Tymczasem sokoły z Pałacu to ptaki lęgowe, które rokrocznie składają w gnieździe jaja.

– Niezwykła sprawa, że w centrum miasta mamy takiego drapieżnika – mówi o parze sokołów na Pałacu Kultury Andrzej Kruszewicz, dyrektor stołecznego zoo, wieloletni szef ptasiego azylu w zwierzyńcu.

To tam co roku trafiają młode sokoły, które po wyfrunięciu z gniazda na Pałacu lądują na okolicznych chodnikach. Mieszkańcy Warszawy odwożą te młode sokoły do azylu.

Udany program

Sokół wędrowny jest pod ścisłą ochroną. Na przełomie lat 50. i 60. ptaki te wyginęły w Polsce. Teraz dzięki programowi reintrodukcji prowadzonemu w Europie populacja tego gatunku odbudowuje się.

Dziś dyrektor zoo Andrzej Kruszewicz wraz z Januszem Sielickim ze Stowarzyszenia na rzecz Dzikich Zwierząt Sokół z Włocławka podsumują program.

Mają także zaprezentować nową kamerę, która będzie śledzić poczynania ptaków z Pałacu Kultury.

Już wczoraj na stronie internetowej stowarzyszenia (www.peregrinus.pl) była zapowiedź zainstalowania kamery w gnieździe na Pałacu.

Podobne urządzenia zainstalowano już 16 marca we Włocławku, gdzie jest jedno gniazdo tych ptaków. Niestety wczoraj kamera nie działała i nie można było podglądać drapieżników.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane