Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Chcą zakazać myśliwym strzelania do psów

nat, blik 24-04-2009, ostatnia aktualizacja 26-04-2009 17:56

Właściciele psów domagają się zmiany prawa łowieckiego, tak by nie można było strzelać do zwierzaków, które są na spacerze ze swoim panem.

autor: Ryszard Waniek
źródło: Fotorzepa

To pomysł forumowiczów strony www.zabilimipsa.pl. Założył ją Rafał Borkowski po tym, jak zginął jego pies. Florek rasy samojed został zastrzelony przez myśliwego w styczniu pod Czerwińskiem. – Byliśmy w szoku. Nigdy bym nie przypuszczał, że na terenie, gdzie są domki letniskowe, ktoś może strzelać do psa. Przecież miał obrożę, był rasowy, zadbany – mówił nam Rafał Borkowski.

Jego historię opisaliśmy w „ŻW” 23 lutego br. Po publikacji zarówno w naszym serwisie internetowym, jak i na stronie założonej przez właściciela Florka pojawiły się dziesiątki wpisów. Internauci nie kryli oburzenia zachowaniem myśliwego.

Właściciele psów wystąpili z petycją do rzecznika praw obywatelskich. – Do czego to doszło, psom już nic nie wolno. Biegać w parku – nie, biegać po łące – nie, biegać w lesie – nie. W myśl polskich przepisów nigdzie nie wolno spuścić psa. To gdzie zwierzaki mają się wybawić? Tylko w ogrodzie właściciela? – pyta Anna Dąbska, internautka, która podpisała się pod petycją. Dodaje, że niespuszczanie psów ze smyczy jest jedną z przyczyn ich agresji. – Pies musi się wybiegać. Taki spuszczony ze smyczy tylko na chwilę może narobić więcej szkód, ciesząc się chwilą wolności, niż taki, który jest do tego przyzwyczajony – uważa Anna.

Inna z forumowiczek Magda A. pisała, że boi się wyjść z psem do lasu, bo tam właśnie ktoś wyrzucił jej zwierzaka z samochodu. Dostała go od osoby, która uratowała czworonoga. – Otoczyłam go opieką i nie wyobrażam sobie sytuacji, kiedy wymyka mi się, biegnie, a ktoś go po drodze zabija – dodaje.

Petycja już trafiła do biura Janusza Kochanowskiego.

– Rzecznik zapozna się z petycją w sprawie prawa łowieckiego i przeanalizuje przepisy. Po tym zostaną podjęte decyzje co do dalszego toku postępowania w tej sprawie – tłumaczy Paweł Grabczak z biura prasowego RPO. – Niewykluczone, że w tej sprawie rzecznik wystąpi do Ministerstwa Ochrony Środowiska – dodaje.

Zadowolenia z inicjatywy nie kryje właściciel Florka. – Jeśli udałoby się zmienić przepisy, byłoby cudownie – mówi Rafał. On sam walczy o ukaranie myśliwego, który zastrzelił mu psa. Prokuratura umorzyła dochodzenie, ale odwołał się od jej decyzji. – Wskazaliśmy świadków. Czekamy na dalsze kroki policji i prokuratury – dodaje.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane