Czy Mazowszu grozi powódź?
Największym zagrożeniem jest Bug i Wisła w okolicach Płocka. W dwóch miejscach w województwie jest alarm powodziowy.
Po pierwszych tej zimy roztopach zalało okolice Korczewa. Na szczęście głównie były to domki letniskowe.
Alarm powodziowy ogłoszony jest też w Małkini. Tam cztery wsie zagrożone są ewakuacją. Podtopiona jest droga. A przecież to dopiero początek topnienia śniegów.
– To, czy roztopy będą groźne dla Mazowsza i samej Warszawy, zależy oczywiście od pogody, ale przygotowujemy się na taką sytuację, jaka miała miejsce w latach 1982 i 1979, kiedy były podobne śniegi – mówi wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski. Wczoraj uczestniczył w spotkaniu z premierem na temat sytuacji powodziowej. Wnioski dla Warszawy i Mazowsza? – Po pierwsze uproszczone zostały procedury wysyłania oddziałów żołnierzy do pomocy powodzianom. Będą one kierowane do akcji zaraz po telefonie wojewody do ministra obrony – zapowiada Jacek Kozłowski.
Kolejna ważna dla Mazowsza informacja o stanie wody na Bugu ma spływać z Białorusi, jak tylko tam stan rzeki będzie ryzykownie wzrastał.
Wojewoda nie deklaruje jednak, ile pieniędzy ma Mazowsze na walkę z groźnymi roztopami. – To nie są fundusze w budżecie Mazowsza. Będą uwalniane przez poszczególnych ministrów w zależności od potrzeb – wyjaśnia. – Na pewno ich nie zabraknie – zapewnia.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.