Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Wymienią krew żubrom i szympansom

Robert Rybarczyk 17-08-2011, ostatnia aktualizacja 18-08-2011 12:08

W świecie zwierząt, jak u ludzi, niedopuszczalne są zbliżenia w rodzinie. Dlatego żubr wyjechał. A we wrześniu przyjadą szympansy, które rozpoczną czystą linię wśród małp.

autor: Seweryn Sołtys
źródło: Fotorzepa

Morze ludzkie, absolutne tłumy były w Dzień Wojska Polskiego i Matki Boskiej Zielnej na ul. Ratuszowej. Samo przejście alejkami wymagało lawirowania w nieprzebranej ciżbie.
Wstyd przyznać, ale żubry nie cieszyły się specjalnym wzięciem. Nie było wokół ich wybiegu takich tłumów jak przy barierkach odgradzających wybieg słoni, jak w hipopotamiarni i sali z rekinami, w herpetarium (w poniedziałek w tym pawilonie z gadami było gorąco jak w saunie) czy w pawilonie z gorylami.

Żubr jak panda

Kopytne, jak żubry właśnie, choć zajmują reprezentacyjne miejsca przy głównej alei i wielkie wybiegi, nie miały zbyt wielu admiratorów, a szkoda wielka, bo jak mówi zastępca kierownika działu hodowlanego Maria Krakowiak: „Żubr jest objęty takim samym programem hodowlanym gatunków zagrożonych wyginięciem jak pandy czy tygrysy”. – Żubr ma europejskiego koordynatora tego gatunku i jak najbardziej jest wskazane, żeby właśnie w naszym zoo prowadzono hodowlę tego zwierzęcia. Tym bardziej że to nasza rodzima fauna – dodaje.

Ostatnio właśnie na tym wybiegu miało dojść do prób patologicznych związków żubrzych między rodzicielką i synem, na szczęście w porę odkrytych i udaremnionych przez pracowników zoo. – Trzyletni samiec wyjechał do nadleśnictwa Borki. W jego miejsce przyjechał także trzylatek. Chodzi o wymianę krwi, by nie było  wsobnego chowu - tłumaczy kierownik działu hodowlanego Andrzej Zieliński.

Tygrysa na randkę

Żubry mają się u nas dobrze, rok w rok owocuje to przychówkiem w stadzie dwóch samic i tyleż samo samców.

Niestety, tylu tygrysów nad Wisłą nie ma. Stąd do naszej samicy przyjedzie we wrześniu samiec z Danii, by podtrzymać linię hodowlaną tego gatunku w Warszawie. – Wypożyczymy go do tego, ale nie będzie u nas na stałe, choć może mieszkać dość długo, więc warszawiacy będą mieli okazję go zobaczyć – zapewnia wiceszefowa zoo Ewa Zbonikowska.

Tradycję w hodowaniu tygrysów mamy wielką, dość wspomnieć o najsłynniejszej Zoi, samicy która chowała się razem z owczarkiem niemieckim, na jednym wybiegu i razem na smyczach spacerowały po alejkach ogrodu. Zoja żyje w podparyskim zoo.

Czipują naczelne

Również w przyszłym miesiącu do zoo przyjadą nowe szympansy: 8 września pochodząca z Danii Timberly, zaś trzy tygodnie później Patrick z Niemiec. Jako jedyni w naszym stadzie będą mieli pozwolenie na prokreację. Żyjące już w Warszawie samice nie są czyste gatunkowo i by ich nie rozmnażać aplikuje się im środki antykoncepcyjne w czipach zaszytych pod skórą na wysokości łopatki (by sobie go nie wydrapały). Dziś dwie ostatnie samice ze stada zostaną poddane takiemu zabiegowi.
– Timberly i Patricka będziemy wpuszczać pojedyńczo do stada. Najpierw spotkają się z jednym przedstawicielem stada. Gdy okaże się, że się nie biją wpuścimy ich do reszty – zapowiada szefowa naczelnych Anna Jakucińska.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane