Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Akwarium bez Adamiaka

Adam Ciesielski 27-04-2008, ostatnia aktualizacja 28-04-2008 21:20

Mariusz Adamiak nie jest już szefem Akwarium Jazzarium. Właściciele klubu twierdzą, że doprowadził go na skraj bankructwa. W Złotych Tarasach nadal będzie grany jazz, ale rzadziej.

autor: Guz Rafał
źródło: Fotorzepa

Zaskakujące światek jazzowy decyzje podjął zarząd spółki Jazztelmeni, do której należy klub. W sobotę na stronie internetowej Agencji Koncertowej Akwarium ukazał się lakoniczny komunikat: „W związku z odejściem Pana Mariusza Adamiaka z klubu Akwarium Jazzarium, z dniem 27 kwietnia działalność koncertowa klubu zostaje zakończona”.

Jazz i biznes

Były szef klubu w sobotę rozmawiał z nami telefonicznie tuż przed kilkudniową podrożą zagraniczną. Potwierdził, że odchodzi z Akwarium Jazzarium, ale nie chciał komentować sytuacji.

– Mariusz Adamiak jest nadal udziałowcem spółki, do której należy Akwarium Jazzarium, ale od czwartku nie jest już jej prezesem, czyli nie prowadzi klubu – powiedział Wojciech Dąbski, prezes spółki Jazztelmeni.I dodaje, że Akwarium Jazzarium jest placówką muzyczną, która musi zacząć sama się finansować.

– Po roku inwestowania w powstanie klubu i jego paromiesięczną działalność nadszedł czas podsumowania efektów – mówi Dąbski. – Mamy uznanie dla ambicji i ogromnej pracy ekipy Mariusza Adamiaka. Ale, niestety, te działania doprowadziły spółkę na skraj bankructwa, włącznie z powstaniem zaległości podatkowych. Chcąc ratować klub, musimy zmienić sposób jego funkcjonowania. Nie jesteśmy po prostu w stanie finansować codziennych awangardowych koncertów, które nie zostały dostrzeżone przez rynek.

Zarząd spółki chce, by klub nadal pozostał miejscem jazzowym. Planuje jednak zmniejszyć liczbę koncertów, zaś repertuarowo zbliżyć się do jazzu środka. – Prowadzimy już rozmowy w środowisku jazzowym. Szukamy osoby zdolnej poprowadzić tak pomyślany klub – mówi Wojciech Dąbski.

Maj bez planu

W sobotę tłumy fanów jazzu zebrały się w Akwarium Jazzarium na zaplanowanym jeszcze przez ekipę Adamiaka recitalu Staszka Sojki.

Sala była przepełniona. Przyszła grupa bywalców zaalarmowanych – lub tylko zaciekawionych – krążącymi po mieście plotkami o nagłych zmianach w klubie. Ale dominowali ludzie niezorientowani w zawiłościach organizacyjnych. Przy stolikach zasiedli miłośnicy talentu Sojki i fani jazzu. Wśród nich byli obcokrajowcy, którzy odwiedzając stolicę, chętnie wpadają do Akwarium Jazzarium.

Bohater wieczoru obchodził tym koncertem 49. urodziny. Akompaniował sobie na słynnym białym fortepianie pochodzącym jeszcze z siedziby Akwarium przy Emilii Plater 49. Za koncert pełny ciepła i bluesowej energii publiczność nagrodziła go owacją na stojąco.

Niedzielny występ Bassando Gospel w Akwarium Jazzarium został odwołany. – Koncerty The Globtrotters 28 kwietnia i Kunsbacka Big Band 30 kwietnia odbędą się zgodnie z planem – mówi Wojciech Dąbski.Majowy program nie został jeszcze ustalony.

Tymczasem Mariusz Adamiak po powrocie do kraju chce skupić się na przygotowaniach do Warsaw Summer Jazz Days. Podczas lipcowego festiwalu wystąpią m.in. Pat Metheny Trio, formacja Return To Forever, Bobby McFerrin (w duetach z Anną Marią Jopek i Leszkiem Możdżerem) oraz Branford Marsalis/Charlie Haden Quartet West. Warsaw Summer Jazz Days Adamiak organizuje od 16 lat, niezależnie od swojej aktywności w klubie Akwarium. Ma własną agencję koncertową i fundację.

Stanisław Sojka - wokalista

Kochałem „stare” Akwarium, a 11 sierpnia 2007 roku inaugurowałem Akwarium Jazzarium. Teraz, gdy wypadło mi wystąpić w zwrotnym momencie nowego klubu, też miałem wspaniałą publiczność. Gdy słyszę o zmianach, czuję zaskoczenie. Ale cóż, tyle się wokół nas zmienia, że może nie powinniśmy się dziwić. Co do Mariusza Adamiaka – to człowiek z taką charyzmą i takim napędem, że na pewno znajdzie szybko miejsce na nowy klub. Najlepiej na Pradze, w moich okolicach Francuskiej lub we wspaniałych loftach Inżynierskiej czy Stalowej. Tam jest jazz!

Włodzimierz Nahorny - pianista i kompozytor

Zaskakują mnie wieści o zmianach w Akwarium Jazzarium. W „starym” Akwarium, jeszcze na Emilii Plater, często grywałem. W Akwarium Jazzarium jeszcze nie występowałem, a bardzo jestem ciekaw tego klubu. Ostatnio pojawiły się jakieś propozycje koncertu, ale nie wiem, czy są atualne po zmianie kierownictwa. Pomysł ze stawianiem głównie na jazz środka wydaje się sensowny. Tak robi wiele klubów na świecie, bo to gwarantuje frekwencję. Ale takie miejsca dają także szansę awangardzistom, przeznaczając dla nich zwykle jeden dzień w tygodniu.

Skomentuj ten artykuł

Życie Warszawy

Najczęściej czytane