Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Włosi i Turcy ostrzą zęby na drugą linię

kmaj 10-07-2009, ostatnia aktualizacja 10-07-2009 22:16

Krajowa Izba Odwoławcza odrzuciła odwołania chińskiego konsorcjum COVEC i należącego do Hiszpanów Mostostalu Warszawa. Już tylko o krok od kontraktu jest włosko-tureckie konsorcjum Astaldi i Gulermak z najniższą ofertą 4,1 mld zł.

– To dobry dzień dla Warszawy – skomentował na gorąco „Życiu Warszawy” Andrzej Jakubiak, wiceprezydent miasta.

Skąd ta satysfakcja? Gdyby arbitrzy nakazali wybrać ofertę chińską albo hiszpańską, ratusz musiałby szukać dodatkowych 400 albo 900 mln zł. Przetarg mógłby zostać unieważniony.

Jest jeszcze szansa na wbicie pierwszej łopaty w 2009 roku. Ale walka o metro wcale się nie skończyła. Pokonane konsorcja mogą w ciągu siedmiu dni złożyć skargi do sądu okręgowego. Taki scenariusz zapowiedział już reprezentujący Chińczyków mec. Andrzej Olszewski. Choć...

– Jesteśmy otwarci na współpracę z potencjalnymi partnerami – zapowiedział jednocześnie wicedyrektor COVEC w Polsce Gou Ling.Według naszych informacji, Chińczycy zostawili sobie furtkę: odstąpienie od blokowania przetargu w zamian za kontrakt jako podwykonawca.

– Jesteśmy nadal przekonani o słuszności naszych zarzutów. Czy złożymy skargę? Decyzja zapadnie w ciągu najbliższych dni – mówi prezes Mostostalu Warszawa Jarosław Popiołek.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane