Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Megadotacja dla metra

Izabela Kraj 13-07-2009, ostatnia aktualizacja 14-07-2009 22:13

Podziemną kolejkę, most, oczyszczalnię ścieków, spalarnię śmieci, muzea i drogi Warszawa będzie budować za unijne pieniądze. Dofinansowanie dla stołecznych projektów przekracza 6,6 mld zł. Na razie na papierze. Czy ratusz poradzi sobie z wydaniem tak wielkich eurodotacji?

źródło: Urząd Miasta Stołecznego Warszawy

Warszawa wysunęła się na pozycję lidera wśród polskich miast pod względem zdobywania unijnych funduszy. Od 2004 r. do końca czerwca do kasy stołecznego samorządu wpłynęło 1,34 mld zł z Unii Europejskiej, z czego ponad 30 proc. (417 mln zł) tylko w tym półroczu.

Warszawa ma też zagwarantowane, choć jeszcze niewykorzystane, ponad 5 mld zł dofinansowania na kolejne budowy, które łącznie kosztować mają 14 mld zł. To głównie transport (3,7 mld zł), drogi (1 mld zł), ochrona środowiska (1,7 mld zł), ale też służba zdrowia i kultura. Rekordową dotację z UE – 2,9 mld zł – pochłonie sama druga linia metra.

– To będzie największy projekt samorządowy współfinansowany przez Unię. Gwarancja dla tej dotacji sprawia, że statystyką bijemy na głowę inne miasta. Na jednego mieszkańca stolicy przypadają 4 tys. zł unijnych pieniędzy – deklaruje wiceprezydent Jarosław Kochaniak. Drugi pod tym względem jest Szczecin – 2,3 tys. zł eurodotacji na mieszkańca. Kolejne miasta – Bydgoszcz i Gdańsk – mają już średnią poniżej 2 tys. zł.

Kwota dofinansowania dla centralnego odcinka metra jest wyższa aż o 1,7 mld zł, niż początkowo zakładano. Władzom stolicy udało się przekonać ministra infrastruktury, by dotację przyznaną na całą II linię przesunąć wyłącznie na środkowy odcinek. Tylko ta część (od ronda Daszyńskiego do Dworca Wileńskiego) ma szansę powstać do 2015 r. Z puli 2,9 mld zł kupi się też wagony.

Pytanie jednak, czy urzędnikom uda się te gigantyczne finansowe możliwości w pełni wykorzystać. Przeszkodą mogą być m.in. kłopoty z rozstrzygnięciem przetargu na II linię. Choć Krajowa Izba Odwoławcza oddaliła w piątek protesty niezadowolonych oferentów, to zapowiadają oni, że będą walczyć o kontrakt w sądzie, a to mogłoby wydłużyć procedury. – Prawnicy ocenią wkrótce, czy na tym etapie możemy bez ryzyka podpisać umowę ze zwycięzcą – wyjaśnia rzecznik ratusza Tomasz Andryszczyk. Jeśli nie, część megadotacji pozostanie na papierze.

Kolejny problem jest z oczyszczalnią ścieków Czajka na Białołęce. Choć zakład przypomina dziś wielki plac budowy, od dawna wiadomo, że inwestycji nie uda się zakończyć w wymaganym przez UE terminie, czyli do końca 2010 r. Najtrudniejszy do realizacji jest układ przesyłowy, którym ścieki z lewej części Warszawy pod Wisłą byłyby przekazywane do Czajki. Brak tych kolektorów może oznaczać utratę części eurodotacji. Dlatego urzędnicy w ostatniej chwili próbują podzielić inwestycję na etapy tak, by większość pieniędzy wykorzystać już teraz.

– Decyzji Komisji Europejskiej w tej sprawie spodziewamy się pod koniec roku – mówi dyrektor miejskiego Biura Funduszy Europejskich Michał Olszewski. – W końcu lipca będziemy znać opinię resortu infrastruktury. Kolejne perturbacje stolicy związane są z Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Jego budowa w szybkim terminie jest mało realna, minister kultury zaproponował więc przesunięcie unijnej dotacji (207 mln zł) z MSN na powstające już Centrum Nauki Kopernik.

– To nie oznacza, że muzeum nie będzie budowane. Dla tej inwestycji postaramy się o dotację później. A dziś trzeba wykorzystać te pieniądze, które są – tłumaczą urzędnicy ratusza.

Warszawa dostała też w tym roku pierwszą gwarancję dofinansowania z UE dla instytucji kultury – Muzeum Pragi, Teatru Powszechnego i na podziemia katedry polowej WP. Za unijne pieniądze powstanie też linia tramwajowa na Tarchomin.

– Choć łatwo się to teraz wylicza, naprawdę ciężko jest walczyć o każdą złotówkę. Warszawa zabiera dziś 57 proc. całej krajowej puli dotacji na inwestycje transportowe – przyznaje dyrektor Olszewski. W Biurze Funduszy nad wnioskami o dotacje pracuje dziś 28 osób.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane