Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Komis przy trasie: ostre starcie

Konrad Majszyk 16-01-2009, ostatnia aktualizacja 18-01-2009 22:09

Właściciele komisu, który blokuje budowę Trasy Siekierkowskiej, nie zgodzili się na zaproponowaną wysokość odszkodowania. Nie obyło się bez wulgaryzmów.

Do komisu przy Płowieckiej wkrótce wkroczy policja
autor: Seweryn Sołtys
źródło: Fotorzepa
Do komisu przy Płowieckiej wkrótce wkroczy policja
Rozmowy ostatniej szansy odbyły się za zamkniętymi drzwiami
autor: Marcin Gałuszko
źródło: TVP Warszawa
Rozmowy ostatniej szansy odbyły się za zamkniętymi drzwiami

Podczas piątkowej rozprawy rzeczoznawca zaproponował kwotę, jaką Urząd Wojewódzki miałby wypłacić w zamian za zajęcie terenu niezbędnego do budowy wiaduktów łączących Trasę Siekierkowską z ul. Marsa (nad gigantycznym rondem, które wypada właśnie w komisie Bogdan-Car). Właściciele wnieśli zastrzeżenia i odszkodowania nie zaakceptowali.

Atmosfera była nerwowa. TVN Warszawa pokazał, jak na korytarzu urzędu współwłaściciel komisu Bogdan K. obrzuca wulgaryzmami ich reporterów.Sprzeciw właścicieli oznacza zapewne proces o wysokość odszkodowania, który jednak nie wstrzymuje budowy Trasy Siekierkowskiej. Urzędnicy wojewody Jacka Kozłowskiego zażądali, żeby właściciele komisu bezzwłocznie udostępnili teren dla miejskiej inwestycji. Według nieoficjalnych informacji, dali im na to siedem dni. Jeśli do tego czasu komis nie zniknie, ruszy procedura egzekucyjna. Po kilku tygodniach ziemię zajmie wyznaczony przez wojewodę egzekutor w asyście policji (tak stało się już np. przy drodze nr 61 w Legionowie). Rzeczniczka wojewody Ivetta Biały nie chce na razie ujawnić, kiedy policja wejdzie na teren komisu.

Wreszcie ruszy inwestycja, której drogowcy nie potrafili odblokować od 2004 roku. Wykonawca wszedł już na teren budowy wartej 125 mln zł i tylko czeka na sygnał z Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych. Trwają ustalenia projektu organizacji ruchu. Według wiceprezydenta Jacka Wojciechowicza, prace powinny ruszyć pełną parą, kiedy się ociepli. Przewidywany czas inwestycji: dwa lata.

Właściciele komisu przez lata nie godzili się na zaproponowane im wyceny gruntu. Drogowcy użyli w końcu tzw. specustawy drogowej. W październiku ubiegłego roku wojewoda wydał pozwolenie na budowę z rygorem natychmiastowej wykonalności. W listopadzie ratusz ogłosił, że porozumiał się z właścicielami Bogdan-Car. Ci zobowiązali się, że do 8 grudnia 2008 roku usuną samochody i opuszczą teren, ale słowa nie dotrzymali.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane