Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Szok na Andersa, rozbieranie całą dobę

Konrad Majszyk 30-03-2009, ostatnia aktualizacja 31-03-2009 21:18

Demontaż wiaduktu obok Dworca Gdańskiego ruszył pełną parą. – Prace mają się odbywać także w nocy – obiecują drogowcy.

Rozbierany  wiadukt na Andersa będzie wywożony z okolic Dworca Gdańskiego wagonami towarowymi
autor: Kuba Kamiński
źródło: Fotorzepa
Rozbierany wiadukt na Andersa będzie wywożony z okolic Dworca Gdańskiego wagonami towarowymi

– Od kiedy Thomas Edison wynalazł żarówkę, praca w nocy nie jest problemem. Przez najbliższe dni roboty będą więc trwały całą dobę – twierdzi wicedyrektor Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych Andrzej Marecki.

Warszawiacy mogą być tą deklaracją zaszokowani. Dotychczas większość inwestycji w mieście – także tych najbardziej uciążliwych i korkotwórczych – toczyło się w rytmie jak z komedii PRL: z fajrantem po godz. 16.

I tak wieczorem i w niedzielę nie uświadczymy praktycznie nikogo na zamkniętej remontowanej Trasie W-Z, na której odbywa się wymiana torowiska. Tramwajarze twierdzą, że nocna przerwa jest dla ochrony mieszkańców przed hałasem. Nam nie udało się jednak ustalić, kto mieszka na moście Śląsko-Dąbrowskim.

Czy na Andersa będzie już inaczej? W niedzielę kompletnie nic się tam nie działo, ale wczoraj na wiadukcie uwijało się już ponad 30 osób, dźwigi i koparki.

Pod wiaduktem stały wagony kolejowe, przy pomocy których będą transportowane tony gruzu. Dzięki temu ciężarówki nie rozjeżdżą miasta.

Dyrektor Marecki zapewnia „ŻW”, że od 6 kwietnia powinien ruszyć montaż tymczasowej przeprawy, na której samochody i autobusy będą miały po jednym pasie w każdą stronę. Konstrukcja jest w drodze do Warszawy z Wielkiej Brytanii. Na plac budowy przęsła będą przyjeżdżały częściowo zmontowane. Drogowcy żartują, że łączenie konstrukcji będzie przypominał budowę z klocków Lego.

Za rozbiórkę starego wiaduktu i budowę tymczasowej przeprawy WPM Mosty i PBL Mazowieckie Mosty, wezmą ponad 7 mln zł. Przejazd powinien zostać otwarty 24 kwietnia. Niestety, wciąż nie został ogłoszony przetarg na trzy docelowe wiadukty – dwa drogowe i tramwajowy – które mają być gotowe do połowy 2011 roku.

– Jakie nowe wiadukty? Nie wierzę w to. Będzie jak z mostem Syreny. Ta prowizorka postoi pewnie ze 20 lat – powiedziała wczoraj „ŻW” Agata Cudna z Sadów Żoliborskich.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane