Andersa dwa dni po
Po godz. 21 w niedzielę auta ruszyły tymczasowym wiaduktem na ul. gen. Andersa. Próbnego obciążenia nie było. Zamiast kilkunastu ciężarówek wiaduktem przejechał jeden dyrektor.
Na tymczasowym wiadukcie przy Dw. Gdańskim auta mają tylko po jednym pasie w każdą stronę. Znowu prowadzi tędy najkrótsza droga między pl. Wilsona i Bankowym, która została zamknięta 1 marca. Kierowcy nie są już skazani na zakorkowaną Wisłostradę oraz ul. Popiełuszki i al. Jana Pawła II.
Obciążenie dyrektorem
Przejazd nad torami i ul. Słomińskiego został oddany bez klasycznych prób obciążeniowych. Drogowcy wykorzystali fakt, że inwestycja odbywała się w specjalnym trybie, bez pozwolenia na budowę. Ostatecznie obciążenie okazało się dość nietypowe: to wicedyrektor Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych Andrzej Marecki w służbowym samochodzie.
– O godz. 17 przejechałem wiaduktem na próbę ze Śródmieścia na Żoliborz i z powrotem. Po mnie jechały nim jeszcze dwa 20-tonowe dźwigi – mówi „ŻW” dyr. Marecki. – Czy się bałem? Ani przez ułamek sekundy, bo to świetna inżynierska robota – twierdzi.
Próby obciążeniowe z prawdziwego zdarzenia odbędą się na wiadukcie dopiero 4 i 5 maja. Według Mareckiego, do tego czasu wojskowa łańcuchowa konstrukcja „się ułoży”. Jeśli próby wypadną korzystnie, 10 maja na wiadukt wjadą autobusy zastępczej linii Z-3, która będzie kursowała ul. Mickiewicza, Andersa i Marszałkowską – między stacjami metra Plac Wilsona i Politechnika. Także 10 maja remontujący Trasę W-Z tramwajarze zamkną aż do wakacji pl. Bankowy dla samochodów (przejadą tylko autobusy, m.in. Z-3).
Drogowa gra o prestiż
Do ostatniej chwili nie było wiadomo, kiedy wiadukt przy Dw. Gdańskim zostanie otwarty. Mimo wielokrotnych obietnic drogowcy nie dali rady tego zrobić do godz. 23.59 w piątek. Inwestycja „wyłożyła się” na ostatniej prostej: podczas montażu nad torami PKP przęsła o wadze 120 ton podpora okazała się za wąska. Drogowcy nie byli w stanie opuścić przęsła w docelowe miejsce: oparło się na tymczasowym łożysku 1,20 metra nad jezdnią dojazdową.
W piątek wiceprezydent miasta Jacek Wojciechowicz zapowiedział, że wiadukt na 100 proc. zostanie otwarty w weekend. W efekcie prace przy opuszczaniu wiaduktu i asfaltowaniu dojazdów trwały prawie przez całą noc z piątku na sobotę, a następnie do godz. 23 w sobotę. W niedzielę drogowcy zajmowali się już głównie sprzątaniem, malowaniem pasów i ustawianiem znaków.
Mimo dwóch dni poślizgu z otwarciem przed czasem udało się rozebrać stary wiadukt nad torami. W pierwszym harmonogramie ZMID dawał sobie na to czas do czerwca.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.